Dowhan: Aż strach patrzeć na to, jak męczą się nasi zawodowcy

Prezes ZKŻ-u Kronopol Zielona Góra, Robert Dowhan w wywiadzie udzielonym Gazecie Wyborczej stwierdził, że zielonogórscy zawodnicy są za bardzo obciążeni startami. Krajowi liderzy ZKŻ-u pojechali bardzo słabo w spotkaniu na swoim torze z Włókniarzem Częstochowa, a wcześniej poza Rafałem Dobruckim "dali plamę" w starciu z leszczyńskimi "Bykami".

- Przed sezonem wydawało się, że w końcu udało nam się stworzyć dobry zespół, z którym możemy walczyć o coś więcej niż utrzymanie. Nikt wtedy nie mówił, że popełniliśmy jakieś błędy, kontraktując zawodników. Wszyscy się cieszyli. Kto mógł jednak przewidzieć, że jak nie obcokrajowcy, to krajowi liderzy będą zawodzić. Teraz w zasadzie czuję rozczarowanie po jeździe każdego z piątki liderów. Aż strach patrzeć na to, jak męczą się nasi zawodowcy i - co gorsza - nie potrafią ustalić przyczyn, dlaczego tak słabo jeżdżą. A dodatkowo zaobserwowałem, że oni chyba zaczęli niezdrowo rywalizować ze sobą. Wydaje mi się, że wszyscy są za bardzo obciążeni startami. W niedzielę przyjeżdżają na mecz i już myślą o następnym dniu i wyjeździe do Szwecji. Wracając stamtąd, myślami są przy kolejnych ligach i turniejach, gdzie mogą zarobić jakiś grosz. Nie możemy, niestety, im zabronić takiego trybu życia, choć bardzo nad tym ubolewam, bo uważam, że zawodnicy powinni mieć pewne ograniczenia. Chcemy zgłosić w centrali wniosek o to, by powstał przepis zezwalający żużlowcom na starty najwyżej dwa razy w tygodniu - powiedział Gazecie Wyborczej prezes Robert Dowhan.

Wypowiedź pochodzi z wywiadu Cezarego Konarskiego.

Źródło artykułu: