Brytyjczycy przed turniejem w Cardiff

Sobotni turniej w Cardiff to chyba najbardziej prestiżowa runda cyklu Grand Prix. To także wielkie wyzwanie dla startujących w nim Brytyjczyków. W zeszłym roku na Millennium Stadium, ku radości licznie zgromadzonej brytyjskiej widowni, triumfował Chris Harris.

Czy po raz kolejny zwycięstwo przypadnie właśnie "miejscowemu"? W tym sezonie zarówno popularny "Bomber" jak i jego bardziej doświadczony rodak, Scott Nicholls spisują się w turniejach Grand Prix dosyć przeciętnie.

Po czterech rundach tegorocznego cyklu Nicholls i Harris znajdują się odpowiednio na jedenastym i dwunastym miejscu w klasyfikacji generalnej. Co więcej, żadnemu z nich nie udało się w tym sezonie wygrać chociażby jednego biegu w zawodach Grand Prix! Równie solidarnie ani razu nie awansowali do półfinału któregoś z turniejów.

- Nie zastrzeżeń do tego jak prowadzę mój motocykl, po prostu tak wyszło, że drobne błędy sporo mnie kosztowały. Trzykrotnie w tym sezonie otarłem się o półfinał (Nicholls zdobył po 7 punktów w Krsko, Goeteborgu i Kopenhadze - przyp. Red.) - powiedział Scott. - Gdyby wtedy się udało i na przykład awansował bym do finałów, to dzisiaj mógłbym mieć nawet 30 punktów lub więcej. Wiem, że jestem w stanie awansować do finału i wierzę, że mogę to zrobić - powiedział Nicholls, który w tym roku wywalczył tytuł Indywidualnego Mistrza Wielkiej Brytanii.

Nieco ostrożniej wypowiada się ubiegłoroczny zwycięzca z Cardiff, Chris Harris: - Oczywiście chciałbym powtórzyć sukces z zeszłego roku, ale jak na razie nie udało mi się wygrać nawet jednego biegu! Jeśli dobrze będą wychodziły mi wyjścia ze startu i w końcu wygram jakiś wyścig to kto wie, czego będę mógł dokonać. Postaram się podejść do tego turnieju jak do każdych innych zawodów, pomimo tego całego ciśnienia dookoła. Jakby nie było, obrona zeszłorocznego triumfu to bardzo ciężkie zadanie - stwierdził "Bomber".

Zupełnie czym innym będzie sobotni turniej dla młodego Edwarda Kennetta, któremu przyznano "Dziką Kartę" w nagrodę za zdobycie tytułu wicemistrza Wielkiej Brytanii. Młody Brytyjczyk miał już okazję poczuć niepowtarzalną atmosferę turnieju w Cardiff - w zeszłym roku pojawił się tam jako rezerwa toru. - Chcę po prostu spróbować swoich sił i potraktować turniej jak zwyczajne zawody. Wiadomo, że będzie trochę inaczej przy tak ogromnej widowni i tak niesamowitej atmosferze, ale ja chcę się skupić i jechać swoje - powiedział Kennett.

Komentarze (0)