F1 i żużel są jednak od siebie bardzo daleko. - Nie tak daleko, jakby się wydawało. Wprawdzie inne pojazdy i tory, na których się ścigają, ale specyfika zawodów bardzo podobna. Huk, zapach spalin, żywiołowy doping kibiców i wielka rywalizacja facetów o prawo bycia pierwszym na linii mety. Żużel zafascynował mnie w 2005 roku, kiedy to na Grand Prix do Pragi zabrała mnie nasza obecna honorowa prezes Joanna Skrzydlewska. Jakiś czas później zaczęłam pracę w Orle. To już szósty rok - powiedziała Agnieszka Szafran w rozmowie z Expressem Ilustrowanym.
Agnieszki Szafran nie deprymuje to, że będzie musiała współpracować z mężczyznami. Poprzedni prezes klubu, Witold Skrzydlewski (główny sponsor) potrafił w ostrych słowach wypowiadać się o żużlu. - Jestem typem kobiety, która, jeśli wymaga tego sytuacja, potrafi ostro huknąć na mężczyznę. Muszę być w rozmowach bardzo elastyczna, kiedy trzeba twarda, innym razem pełna kobiecego uroku. Nie zawsze wszystko załatwi się emocjonalnymi wypowiedziami - stwierdziła.
Więcej w Expressie Ilustrowanym.