Brązowy medalista tegorocznego czempionatu ma na swoim koncie już trzy tytuły najlepszego jeźdźca globu, ale marzy mu się kolejny krążek z najcenniejszego kruszcu. W tym celu zawodnik z Antypodów już wkrótce podda się operacji lewej ręki, która uległa poważnej kontuzji pod koniec ubiegłego sezonu. - W czwartek udam się do szpitala i mam nadzieję, że operację da radę przeprowadzić w piątek lub sobotę. Miniona zima była wyjątkowo ciężka, ponieważ do treningów udało mi się powrócić dopiero tuż przed rozpoczęciem rozgrywek. Liczę, że tym razem wszystko będzie przebiegać o wiele szybciej. Nadal chcę się ścigać na najwyższym poziomie. Od dziesięciu lat jestem w czołowej trójce świata i jestem z siebie dumny. W przyszłym roku również chcę być na podium w Grand Prix - powiedział Crump.
W sezonie 2010 złoty medal Indywidualnych Mistrzostw Świata zawisł na szyi Tomasza Golloba. To jest już siódmy krążek czempionatu w dorobku 39-letniego Polaka, ale dopiero pierwszy z najcenniejszego kruszcu. - Tomasz spisywał się znakomicie. Poza inauguracyjnymi zawodami w Lesznie wszystko mu wychodziło i chyba tylko pech sprawił, że nie wygrał jeszcze większej ilości turniejów. Na przykład w Cardiff wydawało mi się, że spokojnie triumfuje, jednak coś mu w tym przeszkodziło - dodał Jason.
Przed "Kangurem" finiszował w tym roku jeszcze jeden biało-czerwony - Jarosław Hampel. - Jarek po dwóch latach wrócił do cyklu i od razu błysnął formą. W Szwecji jeździmy w jednym klubie, więc jestem na bieżąco z jego dyspozycją. Hampel w tym roku bez wątpienia wspiął się na wyższy poziom - zakończył Australijczyk.
Przypomnijmy, że Jason Crump sięgał po tytuł IMŚ w latach 2004, 2006 oraz 2009.