Tylko pięciu zawodników Włókniarza wyszło do przedmeczowej prezentacji. Za Lee Richarsona, który był obecny na rzeszowskim obiekcie, ale nie czuł się na siłach by jechać, częstochowianie zastosowali zastępstwo zawodnika. - Lee odczuwa jeszcze skutki kontuzji. Był dzisiaj z nami, ale stwierdził, że na takim torze nie da rady pojechać - powiedział trener Włókniarza, Piotr Żyto. Drugim nieobecnym był… Nicki Pedersen, który dopiero w trakcie spotkania dotarł na stadion. Wszystko to przez opóźnienia samolotów, którymi podróżował Duńczyk po czwartkowym meczu ligi rosyjskiej. - Na początku spotkania, to była walka z czasem, aby Nicki zdążył na mecz - skomentował całą sytuację trener gości i dodał: - Udało nam się przetrzymać brak Duńczyka. Jego przyjazd natomiast dodał skrzydeł naszym zawodnikom.
Na inaugurację zawodów juniorzy Marmy pokonali rówieśników z Częstochowy 4:2. Jak się później okazało było to jedyne prowadzenie rzeszowian w piątkowym meczu. Wyrównanie stanu nastąpiło już w drugim wyścigu. Greg Hancock wystrzelił spod taśmy i pozostali zawodnicy musieli oglądać plecy Amerykanina, który niezagrożony wygrał.
Po czterech wyścigach na tablicy widniał rezultat remisowy 12:12. Jednak kolejne dwa biegi wyprowadziły na prowadzenie częstochowian. Rzeszowianie kompletnie nie mogli odnaleźć się na „własnych śmieciach”. Jedynym zawodnikiem, który, w pierwszej części zawodów , próbował walczyć z reprezentantami Włókniarza, był Martin Vaculik. Słowak z polską licencją, nawet po słabym starcie, skutecznie walczył z gośćmi.
Przed siódmym biegiem na stadionie pojawił się Pedersen i w tym momencie stało się jasne, że Włókniarz wzmocniony mistrzem świata nie da sobie odebrać zwycięstwa meczu. Duńczyk w swoim pierwszym starcie ustanowił najlepszy czas dnia (66,51), czym potwierdził swoją wysoką dyspozycję. Kolejne biegi, to głównie podwójne zwycięstwa Włókniarza. Goście powiększali przewagę, czując się na torze w Rzeszowie jak u siebie.
Do groźnej sytuacji doszło w gonitwie dwunastej. Tomasz Gapiński ostro potraktował Dawida Stachyrę, po czym rzeszowianin upadł. Częstochowianin został wykluczony z powtórki, a syn Janusza Stachyry został upomniany przez sędziego Marka Wojaczka za zbyt ostentacyjne gestykulowanie swojej dezaprobaty wobec faulu Gapińskiego.
Ostanie trzy biegi zakończyły się podwójnymi zwycięstwami Włókniarza. W ekipie gości prym wiedli: Pedersen, Hancock, Sebastian Ułamek i Gapiński. Wśród gospodarzy na uznanie zasługuje właściwie tylko dwójka zawodników: Martin Vaculik i Dawid Stachyra. - Cieszy to, że Martin dobrze pojechał i był naszym liderem, ale gdzie jest reszta? - stwierdził po meczu trener gospodarzy, Rafał Wilk. Pozostali reprezentanci Marmy, delikatnie mówiąc, nie zaliczą piątkowego spotkania do udanych. - Dzisiaj zawodnicy nie mieli awarii, ale i tak sprzętowo byliśmy przynajmniej o klasę gorsi od naszych rywali - analizował przyczyny porażki szkoleniowiec rzeszowian. Marma ma w niedzielę bardzo ważne spotkanie w Tarnowie z tamtejszą Unią i zwycięstwo w nim może okazać się kluczem do obronienia Ekstraligi. - Mamy jeden dzień, żeby przemyśleć dzisiejsze spotkanie, porobić jakieś zmiany. To jest dla nas bardzo ważny mecz. Wszyscy muszą zaprezentować się na poziomie, a nie tak jak dzisiaj.
W zupełnie innym tonie wypowiadał się po meczu trener gości: - Cieszy zwycięstwo, zwłaszcza, że odniesione na wyjeździe - komentował na gorąco wynik Piotr Żyto i dodał: - Jesteśmy mocni, nabieramy wiatru w żagle. Do dobrej formy wrócił Sebastian, „Gapa” robi swoje, a Greg i Nicki byli dzisiaj poza zasięgiem.
Złomrex Włókniarz Częstochowa 60:
1. Tomasz Gapiński (1,2*,2*,2*,w/su,2*) 9+4
2. Lee Richardson - zastępstwo zawodnika
3. Greg Hancock (3,2*,3,3,3,3) 17+1
4. Sebastian Ułamek (3,3,1,2*,2*,3) 14+2
5. Nicki Pedersen (-,3,3,3,3,2*) 14+1
6. Borys Miturski (d/3,0,-,-,-) 0
7. Mateusz Szczepaniak (2,1,0,0,3) 6
Marma Polskie Folie Rzeszów 32:
9. Davey Watt (2,1*,1,1,0) 5+1
10. Cameron Woodward (0,-,0,-,0) 0
11. Matej Zagar (1,0,1*,1,0) 3+1
12. Dawid Stachyra (0,1,2,4!,0,1) 8
13. Scott Nicholls (3,0,1,0,1) 6
14. Martin Vaculik (3,2*,2,2,0,1) 10+1
15. Mateusz Szostek (1) 1
Bieg po biegu:
1. (67,41) Vaculik, Szczepaniak, Szostek, Miturski (d/3) 4:2
2. (66,58) Hancock, Watt, Gapiński, Woodward 2:4 (6:6)
3. (66,66) Ułamek, Hancock, Zagar, Stachyra 1:5 (7:11)
4. (66,93) Nicholls, Vaculik, Szczepaniak, Miturski 5:1 (12:12)
5. (66,58) Ułamek, Gapiński, Stachyra, Zagar 1:5 (13:17)
6. (66,69) Hancock, Vaculik, Ułamek, Nicholls 2:4 (15:21)
7. (66,51) Pedersen, Vaculik, Watt, Szczepaniak 3:3 (18:24)
8. (66,62) Pedersen, Gapiński, Nicholls, Vaculik 1:5 (19:29)
9. (66,70) Hancock, Ułamek, Watt, Woodward 1:5 (20:34)
10. (66,72) Pedersen, Stachyra, Zagar, Szczepaniak 3:3 (23:37)
11. (66,82) Hancock, Gapiński, Zagar, Nicholls 1:5 (24:42)
12. (67,01) Szczepaniak, Stachyra (joker), Vaculik, Gapiński (w/su) 5:3 (29:45)
13. (66,85) Pedersen, Ułamek, Watt, Stachyra 1:5 (30:50)
14. (67,62) Ułamek, Gapiński, Nicholls, Woodward 1:5 (31:55)
15. (66,65) Hancock, Pedersen, Stachyra, Watt 1:5 (32:60)
NCD uzyskał w biegu siódmym Nicki Pedersen - 66,51
Widzów: 7000
Sędziował: Marek Wojaczek (Rybnik)
Startowano według zestawu pierwszego