- Zawody w moim wykonaniu nie były najlepsze. Czegoś brakowało. Jeździłem w Grudziądzu pierwszy raz w życiu i nie było łatwo. Jest to bardzo techniczny i wymagający tor - ocenił Andriej Kudriaszow.
Pierwsze trzy biegi młodego Rosjanina nie były zbyt udane, jednak w pokonanym polu pozostawił trójkę juniorów, która dość często ma okazję startować w Grudziądzu. W czwartym wyścigu Kudriaszow przez ponad 3,5 okrążenia znajdował się tuż za plecami Krzysztofa Buczkowskiego, jednak tuż przed metą został wyprzedzony przez Kamila Brzozowskiego. W ostatnim starcie bo niezłym wyjściu spod taśmy zanotował on defekt motocykla. - Myślę, że jakbym więcej ścigał się na tym specyficznym grudziądzkim torze to byłoby lepiej. Cieszę się jednak, że wraz z kolegą wygraliśmy. Były to fajne zawody - powiedział tuż po zakończeniu turnieju zawodnik Speedway Wandy Kraków.
Przed żużlowcami okres odpoczynku, ale również kolejne wybory przynależności klubowej na sezon 2011. 19-letni żużlowiec na drugoligowych torach notował bardzo dobre występy i z pewnością na brak ofert nie będzie mógł narzekać. - Gdzie będę startował w najbliższym sezonie to jeszcze nie wiem. Jest jeszcze troszkę czasu na podjęcie właściwej decyzji - twierdzi Kudriaszow.
Nie jest tajemnicą, że grudziądzcy działacze szukają na przyszłoroczne rozgrywki juniorów. Czy sympatyczny Rosjanin chciałby jeździć w barwach GTŻ-u? - Mogę tylko powiedzieć, że fajnie jeździło mi się w Grudziądzu - tajemniczo zakończył zwycięzca niedzielnego turnieju.