Drużyna Falubazu Zielona Góra wygrała w niedzielę rewanżowe spotkanie w Gorzowie Wielkopolskim, pokonując tamtejszą Caelum Stal 43-46, i zapewniając sobie bezpośredni awans do półfinału Speedway Ekstraligi. - Mamy zwycięstwo! To było bardzo ważne zwycięstwo dla nas. Nie chcemy patrzeć się na to, co było wcześniej. Patrzymy teraz tylko w przyszłość i na tym się skupiamy - cieszył się po spotkaniu Greg Hancock.
"Herbie" w tym spotkaniu zdobył 6 punktów i 2 bonusy. Jednak jak sam mówi, każdy z zawodników przywiózł bardzo ważne punktu dla Falubazu. - Pracowaliśmy bardzo dobrze jako drużyna. Każdy z nas przywiózł bardzo ważne punkty. Walczyliśmy w każdym biegu, każdy się starał. To jest zwycięstwo Falubazu i daje nam to awans do półfinału - dodał Amerykanin.
Zwycięstwo zielonogórzan było jednocześnie pierwszą porażką Caelum Stalą Gorzów na własnym obiekcie. - Nieszczęśliwie dla Gorzowa, bardzo szczęśliwe zwycięstwo dla nas - komentował z uśmiechem ten fakt "Herbie".
Drużyna z Winnego Grodu do rundy play-off przystępowała z piątej pozycji. Najprawdopodobniej do półfinału Falubaz Zielona Góra przystąpi z pierwszego miejsca. Co o takiej zmianie sytuacji myśli Greg Hancock? - To brzmi wspaniale! Mieliśmy fatalny początek sezonu. Teraz zaczynamy piąć się coraz wyżej i wygląda to bardzo dobrze dla nas. Przyszło to dla nas w bardzo odpowiednim momencie. W tym klubie pracują bardzo dobrzy ludzie, jeżdżą klasowi zawodnicy. Falubaz ma również wspaniałych fanów.
W 14. biegu upadek zanotował Tomasz Gapiński. Sędzia zawodów z powtórki tego biegu wykluczył Hancocka, uznając go sprawcą wypadku. Amerykanin przyznaje, że nie mógł nic w tej sytuacji zrobić i nie była to jego wina. - To nie była moja. Matej Zagar spowodował ten wypadek. Sędzia popełnił błąd wykluczając mnie z powtórki. Matej Zagar jechał bardzo niebezpiecznie w tym miejscu. Rozmawiałem z Tomaszem Gapińskim po tym zdarzeniu i on widział i wie o tym, że ja już nie mogłem nic zrobić. Zagar uderzył mnie pierwszy, a później z tyłu wpadł na mnie Gapa. To bardzo smutne, że ja zostałem wykluczony, ale najważniejsze jest to, że z Gapińskim wszystko w porządku - komentował to zdarzenie sympatyczny "Herbie".
Hancock zajmuje obecnie w Grand Prix dziesiątą lokatę i traci zaledwie dwa "oczka" do czołowej ósemki. Do końca sezonu indywidualnego pozostają jeszcze cztery turnieje. Jaki cel stawia przed sobą zawodnik Falubazu? - Absolutnie będę walczył o ósemkę! To jest podstawowa rzecz o której teraz myślę. Będę jechał jak tylko potrafię, będę starał się zdobywać jak najwięcej punktów. Jest to fatalny rok dla mnie w Grand Prix. Obecnie czuję się mocny i wiem, że moje motory są szybkie, a więc podchodzę do tego optymistycznie - zakończył "Herbie".