Czy to ptak? Samolot? Nie, to Orzeł Łódź - relacja z meczu KSM Krosno - Orzeł Łódź

To smutny koniec sezonu ligowego w Krośnie. Faworyzowany lider drugoligowej tabeli nie pozostawił złudzeń i przy mało licznie zgromadzonej widowni pewnie rozprawił się z nierówną drużyną gospodarzy. Było to czwarte podejście do spotkania KSM-u z Orłem Łódź.

Pierwsze cztery biegi pokazały, co będzie najgroźniejszą i decydującą o przebiegu meczu bronią Orła - starty. Inauguracyjny wygrał co prawda Paweł Staszek, ale w 3 kolejnych wyścigach to goście wchodzili w pierwszy łuk na podwójnym prowadzeniu. Trudno w ten sposób nawiązywać walkę i przy wyniku 7-17 było jasne, kto wywiezie z Krosna dwa punkty meczowe.

Siła Orła Łódź

Można powiedzieć, że... wszystko. Szybkie wyjścia spod taśmy i sprzęt na miarę drużyny aspirującej do miana pierwszoligowej sprawiały, że łodzianie nie musieli specjalnie przemęczać się dystansie, a punkty w zespole zdobywali dosłownie wszyscy. Prym wiódł doświadczony ogólnie, a na torze w Krośnie szczególnie, Jacek Rempała. Zadowolenia z dyspozycji swoich podopiecznych nie ukrywał trener Orła, Zdzisław Rutecki - Chciałbym podziękować zawodnikom z Krosna, jak i moim. Stwarzali widowisko, na jakie pozwalał tor. Na pewno plany pokrzyżowała gospodarzom pogoda, ale i tak zrobili, co mogli z przygotowaniem toru, chociaż zwykle jeżdżą na innym - mówił trener, który myślami był już przy kolejnych spotkaniach.

Siła KSM-u Krosno

Należałoby napisać raczej "słabość KSM-u", choć to głównie dzięki krośnieńskim żużlowcom, którzy starali się wyprzedzać gości, kibice byli świadkami walki na torze. Wyjątkiem był tutaj jak zwykle szybki ze startu Paweł Staszek, a najmocniej do stworzenia widowiska przyczynił się dawno niewidziany w Krośnie Jan Jaros. Na drugim biegunie znalazł się Krzysztof Stojanowski - Krzysiek dzisiaj przekreślił to, na co pracował przez ostatnie mecze. Można wymagać, żeby dojeżdżał chociaż do mety, co także wyrazili kibice - powiedział, trener Ireneusz Kwieciński, tłumacząc przyczyny wysokiej porażki - Straciliśmy atut własnego toru, nie mogliśmy go przygotować tak, jak w poprzednich meczach, na jakim trenowaliśmy i jaki nam pasował. Szkoda, że nie udało się godnie pożegnać chociaż z tą garstką kibiców, która wytrwała do końca - zakończył zafrasowany.

Wyścigi dnia

I. Najlepiej wystartował Paweł Staszek, ale dogonił i wyprzedził go Marcin Jędrzejewski. Jan Jaros próbował nawiązać walkę.

VII. Krośnianie w dobrym stylu rozegrali pierwszy wiraż i wyszli na podwójne prowadzenie. Linus Ekloef atakował przez cały wyścig Jarosa. Wyścig nietypowy tego dnia także z powodu wyniku.

VIII. Bardzo dobry start Marcina Jędrzejewskiego, ale atakiem na wejściu w drugi wiraż wyprzedził go Adrian Osmólski, a później Martin Malek.

XIV. Łódzcy juniorzy rozpoczęli od podwójnego prowadzenia. Na wejściu w drugi wiraż Martin Malek wyprzedził Emila Idziorka, po czym pociągnęło go na szczycie łuku i uderzył w bandę razem z Linusem Ekloefem. W powtórce znów najlepiej łódzcy młodzieżowcy, ale Jan Jaros zdecydowanym atakiem minął Idziorka.

- Bez sponsora to można się w żużel bawić - mówił po zawodach sekretarz klubu z Krosna, Wojciech Zych. Trudno odmówić mu racji, a w poniedziałkowym meczu najlepiej bawili się łodzianie, którzy pewnym krokiem zmierzają po awans. Szkoda, że do zabawy nie włączyli się kibice. Ich garstka, opuszczająca stadion być może po raz ostatni w tym roku usłyszała żużlowe silniki. Co ciekawe, nie mieli nawet okazji zobaczyć zawodników bez kasków - z powodu posępnej jak jazda gospodarzy pogody, prezentacja się nie odbyła.

Orzeł Łódź - 57

1. Łukasz Jankowski - 7 (1,d,3,3)

2. Marcin Jędrzejewski - 9 (3,3,0,3,0)

3. Jacek Rempała - 14+1 (3,3,3,2*,3)

4. Stanisław Burza - 6+1 (1,1,2*,2,-)

5. Piotr Dym - 7+1 (3,0,3,1*)

6. Emil Idziorek - 5+1 (2*,1,-,-,1,1)

7. Linus Ekloef - 9+1 (3,1,2*,3)

KSM Krosno - 33

9. Paweł Staszek - 9+1 (2,3,0,3,1*)

10. Jan Jaros - 6+1 (0,2*,1,1,2)

11. Grzegorz Knapp - 9 (2,2,1,2,2)

12. Krzysztof Stojanowski - 1 (d,1,d,d)

13. Martin Malek - 5+1 (2,2,1*,0,w)

14. Adrian Osmólski - 2 (0,-,0,2,0)

15. Mateusz Szostek - 1 (1,0)

Bieg po biegu:

1. (72,6) Jędrzejewski, Staszek, Jankowski, Jaros 2:4

2. (71,3) Ekloef, Idziorek, Szostek, Osmólski 1:5 (3:9)

3. (72,1) Rempała, Knapp, Burza, Stojanowski (d4) 2:4 (5:13)

4. (71,5) Dym, Malek, Idziorek, Szostek 2:4 (7:17)

5. (71,9) Jędrzejewski, Knapp, Stojanowski, Jankowski (d4) 3:3 (10:20)

6. (71,5) Rempała, Malek, Burza, Osmólski 2:4 (12:24)

7. (71,4) Staszek, Jaros, Ekloef, Dym 5:1 (17:25)

8. (71,9) Jankowski, Osmólski, Malek, Jędrzejewski 3:3 (20:28)

9. (71,9) Rempała, Burza, Jaros, Staszek 1:5 (21:33)

10. (71,7) Dym, Ekloef, Knapp, Stojanowski (d4) 1:5 (22:38)

11. (72,4) Jędrzejewski, Rempała, Jaros, Malek 1:5 (23:43)

12. (71,9) Jankowski, Knapp, Idziorek, Osmólski 2:4 (25:47)

13. (71,1) Staszek, Burza, Dym, Stojanowski (d4) 3:3 (28:50)

14. (72,1) Ekloef, Jaros, Idziorek Malek (w/su) 2:4 (30:54)

15. (73,0) Rempała, Knapp, Staszek, Jędrzejewski 3:3 (33:57)

Sędziował - Piotr Lis

Widzów - ok. 800

NCD - 71,1 Paweł Staszek w 13. biegu

Startowano wg 1. zestawu

Źródło artykułu: