- Wiadomo, że polska liga jest praktycznie najsilniejsza z wszystkich rozgrywek europejskich. Ci zawodnicy, mówiąc delikatnie, odstawali. Myślę, że oni są zadowoleni z tego, że mogli przyjechać i porównać się do lepszych zawodników - mówi Piotr Świderski, który w tych zawodach z dorobkiem 12 punktów zajął 2. miejsce.
- To był dla mnie fajny trening, bo cały czas szukam formy po kontuzji. Jak najwięcej jazdy w czwórkę spod taśmy to jest to, czego mi teraz potrzeba. Dodatkowo cieszę się z tego, że mogłem się pokazać i przypomnieć ostrowskim kibicom - dodał "Świder". Podobnie wypowiadali się inni polscy zawodnicy, którzy występ w Pucharze MACEC traktowali jako przetarcie przed niedzielnymi meczami ligowymi.
- Mogłem przekonać się czy zmiany, które ostatnio poczyniłem w silnikach, są dobre. Teraz wiem, że jeszcze nie jest tak jakbym chciał - powiedział Krzysztof Stojanowski. - Jeśli chodzi o same zawody, to ich idea jest bardzo fajna. To okazja dla zawodników z Bułgarii czy Rumunii, aby mogli się pokazać - dodał jeździec KSM Krosno.
Przypomnijmy, że piątkowe zawody z kompletem 15 punktów wygrał Sławomir Drabik.