- Cieszy mnie jazda i to jest najważniejsze. Cieszy zwycięstwo drużyny aczkolwiek prezes na pewno nie będzie zadowolony. Po raz kolejny dużo pieniążków do wypłaty - mówił po niedzielnym meczu Jacek Rempała. - Ten wynik musiał być taki, bo naprawdę każdy z zawodników podchodzi profesjonalnie do każdej imprezy, nie lekceważymy żadnego przeciwnika. Każdy jest przygotowany na sto procent.
Najbardziej doświadczony zawodnik łódzkiej drużyny uważa, że w porównaniu z ubiegłymi latami poziom drugiej ligi znacznie się podniósł. - W tej chwili każdy musi mieć sprzęt, bo ta druga liga nie jest tą ligą, którą była kilka lat temu. Zawodnicy tacy jak Staszek czy Knapp przyjeżdżają z pierwszej ligi i na pewno przed sezonem myśleli, że będzie łatwiej zdobywać punkty. Okazuje się, że poprzeczka jest naprawdę wygórowana. Każdy musi się starać, podchodzić do tego profesjonalnie, inwestować w motocykle, bo inaczej nie zrobi punktów. Jak nie zrobi punktów, to zaraz może wylecieć ze składu i wtedy atmosfera robi się nie za ciekawa. Później jest presja, jest ciężko.
Wychowanek tarnowskiej Unii wykorzystuje swoją wiedzę pomagając innym zawodnikom w przygotowaniu sprzętu. Jednym z żużlowców, korzystających ostatnio z jego silników jest junior Orła Emil Idziorek. Debiutujący w spotkaniu z Krosnem w barwach Orła młodzieżowiec w trzech biegach zdobył cztery punkty z dwoma bonusami, zaliczając też jeden niegroźny upadek. Rempała nie krył zadowolenia z jazdy swojego młodszego kolegi z drużyny. - Cieszy postawa Emila Idziorka, bo jechał fajnie. W jednym biegu zacząłem oglądać się na niego, holowałem go, o to chodzi. Szkoda tego upadku, bo zaliczyłby bardzo dobre zawody. On nie ma gdzie jeździć, brak mu objeżdżenia, ale uważam, że będzie z niego pociecha. Na pewno będzie się przyczyniał do zwycięstw swojego zespołu.
Pierwszy raz od bardzo dawna łódzka drużyna wystąpiła bez żadnego zagranicznego zawodnika w składzie. Zadowolony z tego faktu był między innymi właśnie Jacek Rempała. - W sobotę na treningu była walka o skład między Staszkiem Burzą, Jędrzejewskim i Simotą, ale Simota odstawał zdecydowanie. To jest jednak wyższy poziom. Cieszy to, że wygrywamy w krajowym składzie.
Już w najbliższą niedzielę żużlowcy Orła rozegrają zaległe spotkanie z Ostrovią Ostrów. Jaki będzie wynik tej potyczki zdaniem Jacka Rempały? - Myślę, że Ostrów będzie mocniejszą drużyną. Aczkolwiek tutaj jest naprawdę bardzo, bardzo trudny tor, ciężki i dziurawy. Ciężko się tutaj jedzie i nie łatwo się spasować.