Damian Baliński: Kilka punktów nam uciekło

Jeździec leszczyńskiej Unii w finale Mistrzostw Polski Par Klubowych, rozgrywanym w Toruniu, zdobył osiem punktów. Wespół z Januszem Kołodziejem (11 punktów) zajął dopiero czwartą lokatę, co można uznać za sensację. 33-letni zawodnik w rozmowie ze SporotwymiFaktami.pl opowiada o przyczynach porażki.

W tym artykule dowiesz się o:

- Niestety nie udało się zdobyć medalu. Kilka punktów nam uciekło. Biegi, w których przywiozłem zero punktów wpłynęły na to, że jedziemy bez medalu do domu. Szkoda, bo szansa była naprawdę duża, żeby chociaż wywalczyć srebrny medal. Do biegu dodatkowego zabrakło bardzo niewiele, bo tylko jednego punktu. Tak to niestety w takich zawodach często bywa. Co do mojej postawy, to oczywiście starałem się wypaść jak najlepiej. W zeszłym roku nie miałem zbyt wielu okazji do startowania na MotoArenie, dodatkowo przytrafił mi się tu karambol. Chciałem więc jak najlepiej "wjechać" się w ten tor, do końca właściwie szukałem optymalnych ustawień. Ciężko było wszystko dobrze zgrać. Generalnie nie było źle, ale czegoś zabrakło. Muszę przeanalizować wszystkie swoje starty, żeby w przyszłości kilka punktów więcej zdobyć na tym obiekcie- powiedział zawodnik Unii Leszno.

Żużlowiec w kilku zdaniach odniósł się do swojej tegorocznej formy.- Jeśli chodzi o aktualny sezon, to nie jest źle. Cały czas jednak muszę pracować, żeby moje wyniki się ustabilizowały. Ważne jest, aby wszędzie jechać dobrze i równo. Moja forma jest niezła, ale trzeba nadal pracować, tak, żeby rezultaty osiągane na wyjazdach były lepsze, bo na torze w Lesznie wszystko jest dobrze poukładane. Dopiero, gdy mecze wyjazdowe będą dobre w moim wykonaniu, wtedy będę mógł powiedzieć, że jestem ze swojej formy zadowolony. Więcej pracy nad sobą, a wszystko będzie w porządku- kończy kapitan leszczyńskiej Unii.

Komentarze (0)