-Cóż mogę powiedzieć. Kolejny słaby występ w moim wykonaniu. Na sobotnim treningu wydaje się, że wszystko jest dobrze, a przychodzą zawody i jest tragedia - powiedział na łamach swojej strony internetowej popularny "Kasper".
Kasprzak po dwóch "zerach" przywiezionych w pojedynku ze swoim macierzystym zespołem, nie miał już więcej okazji by rywalizować na torze. -Szkoda, że nie dostałem w tym meczu kolejnej szansy. Wypada tylko przeprosić kibiców i zrehabilitować się w meczu z Wrocławiem - zakończył zawodnik tarnowskich "Jaskółek".
W pięciu meczach tegorocznych rozgrywek Ekstraligi Krzysztof Kasprzak osiągnął średnią 1,217.