- Wszyscy wnieśli do drużyny coś nowego. Richardson, po za słabszym pierwszym meczem, pokazuje, że stać go na bycie liderem drużyny. Harris po znakomitym meczu z GTŻ-em i niezłym w Gdańsku, trochę słabiej pojechał w meczu z Lokomotivem, ale odczuwał jeszcze skutki upadku w Grand Prix. Jak na razie najrówniej prezentuje się chyba Rafał Okoniewski, który na początku sezonu imponuje formą. Nowi zawodnicy bardzo dobrze wkomponowali się w zespół Jestem zbudowana atmosferą, jaką panuje zarówno na treningach, jak i meczach. To jest prawdziwa drużyna, która jest ze sobą na dobre i na złe. Taka atmosfera na pewno sprzyja osiąganiu dobrych wyników - mówi Marta Półtorak w rozmowie z Super Nowościami.
Na początku maja, na torze w Rzeszowie odbył się turniej Marma Rzeszów Cup, sympatycy Żurawi, którzy zdecydowali się oglądać te zawody na żywo, zawiedli się nieco obsadą turnieju. Czy jest szansa, że podczas Memoriału Eugeniusza Nazimka kibice w stolicy Podkarpacia będą mogli oglądać żużlowców z najwyższej półki światowego speedway’a? - Postaramy się, aby "Nazimek" był w mocnej obsadzie. Plany i zamierzenia związane z Marma Speedway Cup były zupełnie inne. W tych zawodach mieli jechać m.in. Nicki Pedersen i Tomasz Gollob. W związku z zaistniałą sytuacją i wieloma poprzekładanymi meczami, obsada turnieju mocno się zmieniła. W rozmowie z Pedersem, zadeklarował on, że bardzo chętnie przyjedzie w tym roku na turniej do Rzeszowa, tak więc niewykluczone że zobaczymy go na "Nazimku". Wracając do Marma Speedway Cup, to jeśli ten turniej na dobre wkomponuje się w żużlowy kalendarz, to w przyszłym roku zrobimy go w naprawdę gwiazdorskiej obsadzie - zakończyła prezes rzeszowskiego żużla.
