Sebastian Alden: Może powinienem więcej myśleć, gdy mam przed sobą kilku rywali

Sebastian Alden w sobotnim meczu Kolejarza Rawicz z KSM-em Krosno zdobył 9 punktów, na swym koncie zapisał także bonus po imponującej jeździe parowej z Antonem Rosenem w jednym z wyścigów. Był to jeden z najsłabszych występów Aldena na rawickim torze w ostatnim czasie, toteż nie dziwi fakt, iż zawodnik ten był po spotkaniu niepocieszony.

Jak Szwed skomentował te zawody? - Dla drużyny na pewno udany mecz, niestety patrząc na swój wynik, nie mogę tego powiedzieć. Najważniejsze jest zwycięstwo zespołu - mówił wyraźnie zawiedziony Sebastian Alden.

Trener Henryk Jasek mówił niedawno na naszych łamach o tym, że w przypadku Szweda, gdy nie wyjdzie mu start, to mało realna jest pokaźna zdobycz punktowa w danym biegu. - Zgadzam się z tą opinią trenera. Jestem typem "startowca" i jeśli gorzej wyjdę spod taśmy, to później na trasie ciężko mi mijać rywali. Muszę nad tym popracować, bo w żużlu nie tylko start jest przecież ważny. Zawsze staram się dawać z siebie wszystko, może powinienem więcej myśleć, gdy mam przed sobą kilku rywali - samokrytycznie twierdzi Alden.

Czy winą za średni występ w sobotnie popołudnie obarczyć można sprzęt? - Jeżdżę na tych samych motocyklach, co w zeszłym roku. Ogólnie mogę powiedzieć, że sprawują się dobrze, widać jednak, że nie jest to sto procent tego, co było przed rokiem. Za tydzień będę miał już na mecz w lidze polskiej inny, mam nadzieję, że będzie się on sprawował bardzo dobrze - kończy 24-latek z kraju Trzech Koron.

Źródło artykułu: