Trzykrotny Indywidualny Mistrz Świata na East Of England Showground głównie testował sprzęt, ale dziwić może to, że po genialnym występie w niedzielnym turnieju Ben Fund Bonanza nie udało mu się wygrać ani jednego wyścigu. - Ciężko się jeździło po owalu w Peterborough. Każdy zawodnik w mojej drużynie miał problemy z uzyskaniem odpowiedniej prędkości - powiedział Pedersen.
Blask 32-letniego Duńczyka został przyćmiony głównie przez Australijczyka Troya Batchelora - zdobywcę 13 oczek dla miejscowego teamu. - To dla mnie doskonałe otwarcie sezonu, ale ja w tym roku zamierzam być numerem jeden w swojej drużynie i mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach będę w podobnej dyspozycji - stwierdził Batchelor.
Zadowolony z formy swoich jeźdźców był również szef Panter - Trevor Swales. - Przypuszczam, że nikt nie sądził, iż jesteśmy pokonać tak silnego przeciwnika, ale nasi zawodnicy pokazali dziś kawałek dobrego speedwaya - słusznie pochwalił swoich podopiecznych Swales, bowiem ci za rywali mieli oprócz Pedersena także m.in. Jasona Crumpa oraz Krzysztofa Kasprzaka.
Nicki Pedersen nie zwalnia tempa przygotowań do rozpoczęcia sezonu ligowego w Polsce. Kolejne zawody zawodnik Stali Gorzów odjedzie już w czwartek, kiedy to w angielskim Swindon odbędzie się silnie obsadzony Memoriał Boba Kilby'ego.