Chorwacja: Speedway = Rodzina Pavlic

To były dość niespodziewane wydarzenie. Zaledwie 19letni chłopak w inauguracyjnej kolejce polskiej ekstraligi żużlowej w czterech starach zdobywa komplet punktów. Jurica Pavlic, bo właśnie o nim mowa, przywoził za swoimi plecami tak utytułowanych zawodników jak Greg Hancock czy Sebastian Ułamek. O jego talencie mówiono jeszcze jednak o wiele wcześniej, niż pojawiał się w polskiej lidze. Aż trudno uwierzyć, że Jurica pochodzi z państwa, gdzie istnieją zaledwie dwa tory żużlowe...

Żużel po chorwacku

Gorican i Prelog – to jedyne miejsca w Chorwacji, gdzie usłyszeć można warkot motocykli żużlowych. W tym pierwszym mieście istnieje nawet klub „Unia”, który posiada dziesięciu zawodników. Z Prelog jest zaledwie dwóch żużlowców. I to byłoby na tyle. – Cała dwunastka to bardzo młodzi zawodnicy. Mają od 12 do 24 lat. Wszyscy biorą udział w narodowych mistrzostwach zarówno tych indywidualnych jak i drużynowych, rywalizując z zawodnikami z Austrii, Węgier i Słowenii. To dla nich bardzo ważne zawody, bo mogą konkurować z żużlowcami w swoim wieku, a nie ma lepszego treningu niż jazda – mówi Darija Pavlic, siostra, a zarazem menedżer Juricy.

W Chorwacji sportem numer jeden jest piłka nożna. Żużel i inne dyscypliny motocyklowe pozostają w cieniu. Gdy Jurica Pavlic wywalczył tytuł Mistrza Europy (zarówno juniorów jak i seniorów), speedway’owi zaczęto poświęcać więcej uwagi. Od czasu, gdy zbudowano stadion w Gorican, organizatorzy robią wszystko, aby choć raz do roku odbywały się tam ważne zawody. – W ubiegłym roku na meczu było 6.000 kibiców, co jest naszym rekordem. Na torze było dużo walki, więc i ludziom się podobało. Obydwa tory znajdują się w regionie Medjimurje (w północnej Chorwacji) i trzeba przyznać, że tu Jurica staje się coraz bardziej popularny – dodaje Darija. To właśnie jej brat jest na razie ikoną speedway’a w Chorwacji. Sam zawodnik uważa jednak, że jego kraj ma spory potencjał i to tylko kwestia czasu, kiedy o najważniejsza trofea walczyć będą jego rodacy. – Jest sporo młodych zawodników, którzy mają talent, ale brakuje im doświadczenia. Potrzebują jeszcze sporo jazdy, aby nabrać odwagi i zgłębić techniczne tajniki tego sportu – mówi Jurica.

Darija i Jurica Pavlicowie

Wszystko w rękach Pavliców

Nic dziwnego, że połączenie żużla z Chorwacją większości kibiców kojarzy się głównie z nazwiskiem Pavlic. Tor w Gorican został wybudowany właśnie przez ojca Juricy – Zvonko Pavlica. – Stadion znajduje się blisko naszej firmy „Pavlic-asfalt-beton”. Tor ma 305 metrów długości i oczywiście ogrodzony jest dmuchaną bandą. To bardzo ładne miejsce, na jego urok z pewnością wpływa otoczenie, bo wokoło stadionu znajduje się wiele drzew i zieleni – opowiada Darija. Ojciec Juricy jest trzykrotnym Mistrzem Jugosławii. – Kiedyś żużel był w tam bardzo popularny. Zawodnicy rywalizowali aż w trzech ligach, a więc podobnie jak teraz w Polsce. Ponadto na mecze przychodziło bardzo wielu kibiców. Sama Jugosławia miała około 20 milionów mieszkańców, a na żużlu pojawiała się nawet ponad 10.000 publiczność. Mój tata zawsze mawia „to były czasy” – komentuje Jurica.

Tory w Chorwacji bardzo często odwiedzane są przez wielu żużlowców w okresie zimowym. Dogodne warunki atmosferyczne sprawiają, że zazwyczaj właśnie tam zawodnicy „odjeżdżają” pierwsze kółka. Gdy tylko poczują, że pora wsiąść na motor, dzwonią do Dariji. To właśnie ona, jako pracownik klubu „UNIA” odpowiedzialna jest za koordynowanie terminarzem startów w przeciągu całego roku. Jej rodzina ma w planach budowę kolejnego obiektu, który znajdowałby się na północnym wybrzeżu, co umożliwiałoby żużlowcom rozpoczęcie treningów już na początku roku kalendarzowego ze względu na sprzyjającą pogodę w tamtym rejonie. – Chciałabym zobaczyć, jak żużel w Chorwacji się rozwija i przedstawić ludziom ten jakże fascynujący sport. W bliskiej przyszłości planujemy zorganizować w Gorican Grand Prix. Jeżeli tutaj choć w 50% udałoby się nam osiągnąć taką atmosferę, jaka panuje na meczach w Polsce, to byłabym strasznie szczęśliwa! – mówi Darija. Ostatniego maja w Chorwacji rozegrana zostanie runda kwalifikacyjna do Grand Prix, a w lipcu zaś półfinał Mistrzostwa Świata Juniorów. – Ludzie przekonali się jak „UNIA” potrafi zorganizować zawody żużlowe. Dlatego właśnie za rok finał IMŚJ odbędzie się na stadionie w Gorican. Z cała pewnością jest on wart tak dużej imprezy – mówi Jurica.

Jurica Pavlic na torze w Lesznie

Rodzinny interes

Jurica Pavlic ma już na swoim koncie nie jeden sukces. Co więcej w tym roku stał się również podporą swojej polskiej drużyny – Unii Leszno. Nic dziwnego, że 19-latek daje sobie tak świetnie radę skoro w jego rozwój zaangażowana jest cała rodzina, przede wszystkim począwszy od wspomnianego ojca – Zvonko. To właśnie on zabierał swoje dzieci na zawody żużlowe i tak każde z nich zakochało się w tym sporcie. – Ojciec kupił mi pierwszy motocykl JAWA i zbudował 160 metrowy tor. On nauczył mnie podstaw tego sportu, więc nie ma wątpliwości, co do tego, kto miał największy wpływ na moją karierę. Dziś podróżuje ze mną na każde zawody, służąc radą i pomocą. Z resztą całą rodzina jest w to bardzo zaangażowana, moja mama Marija, siostry Darija i Petra, a także dziadkowie, którzy uzbierali sporą kolekcję DVD z moimi meczami. Tworzymy żużlową rodzinę – mówi Jurica.

O karierze w sporcie marzy nie tylko on, ale i cytowana Darija, która chciałaby zostać szanowanym menedżerem. Oprócz pracy w „UNII” ma ona również szereg obowiązków związanych z teamem swojego brata. To właśnie Darija zamawia części do motocykli, które niekiedy szuka po całej Europie, ale także zajmuje się terminarzem startów Juricy. – Moim zadaniem jest zdecydowanie, w jakich turniejach „otwartych”, mój brat wystartuje. Tu kieruję się zasadą, że nie chodzi o ilość, ale o jakość. Lepiej jest bowiem, żeby Jurica wystąpił w kilku renomowanych imprezach i osiągnął dobre wyniki, niż miał kalendarz zapełniony do granic możliwości i ze względu na zmęczenie nie zajął żadnego dobrego miejsca. Na razie Jurica musi również ukończyć naukę. Szkoła kończy się już w czerwcu i wtedy będzie mógł się skupić na jeździe w 100%. Wiem, że będzie miał tak profesjonalny zespół, że z powodzeniem startować będzie nie tylko w Polsce, ale również w Szwecji lub Anglii – komentuje Darija. Jak do tej pory oboje zafascynowani są Polską. Uważają, że tutejsza publiczność jest wyjątkowa i jest do nie lada honor móc startować dla takich kibiców. – Wybraliśmy Unię Leszno i jest to naprawdę fantastyczny klub. Co więcej, bardzo nam miło, że kibice lubią i szanują Juricę. On uwielbia się tam ścigać, więc sprawia mu to ogromną frajdę, że z roku na rok osiąga coraz lepsze wyniki – kończy Darija Pavlic.

Sandra Rakiej

Stadion w Gorican

Stadion w Gorican

Stadion w Gorican

Stadion w Gorican

Komentarze (0)