Na Olimpijskim wreszcie pełną parą! (zdjęcia)

Kiedy w poniedziałkowy poranek wiedzeni trafnym, jak się okazało, przeczuciem, wybraliśmy się z obiektywem odwiedzić tor przy alei Paderewskiego, temperatura oscylowała wokół zera stopni. Tej zimy tak ciepło we Wrocławiu dawno już nie było. A skoro mróz zelżał, powinni budować. Tak przynajmniej zapowiadano.

W tym artykule dowiesz się o:

I rzeczywiście - takiego widoku na "Olimpijskim" od dawna oczekiwali wrocławscy kibice. Już na pierwszy rzut oka widać było, że w ciągu ostatniego tygodnia zrobiono więcej, aniżeli przez poprzednie dwa miesiące łącznie. Co więcej, cały zgromadzony ciężki sprzęt tym razem nie stał w rzędzie, niczym ustawiony do żołnierskiego "prezentuj broń!", ale był z obsługą, w ruchu i pracujący. Wreszcie też liczba osób pracujących na torze i przy nim, była większa od ilości interesujących się jego stanem kibiców i dziennikarzy. Przez szeroko otwartą Bramę Maratońską co rusz przejeżdżały obciążone nawierzchnią ciężarówki. Przy wykopach dało się też zauważyć geodezyjny sprzęt pomiarowy.

Dyrektor Młodzieżowego Centrum Sportu Waldemar Biskup zapowiadał w rozmowie z nami, że podczas wymuszonej mrozami przerwy w pracach na torze, wykonywane będą te elementy inwestycji, zwłaszcza odwodnienia, które później można będzie w szybkim tempie zainstalować w ziemi. Słowa szefa MCS-u zdają się znajdywać potwierdzenie w faktach. Cały tor jest w tej chwili "przeorany" długim, biegnącym wzdłuż siatki ochronnej na prostych, wykopem. Równolegle do niego przebiega także drugi wykop, znajdujący się już na wysokości murawy Stadionu. Co ciekawe, na niektórych z zainstalowanych już w ziemi zbiorczych studzienek widoczne są, wiele mówiące wrocławskim kibicom, oznaczenia..."Stadion Maślice". Oby tylko "Olimpijski" nie podzielił losu sztandarowej inwestycji Wrocławia, która - czego nie da się na dzień dzisiejszy wykluczyć - może zakończyć się wielką kompromitacją miasta-gospodarza EURO 2012. Tor użytkowany przez drużynę Betardu obiektem takiego szumu medialnego nie jest, choć i w jego przypadku kolejne publikacje mediów musiały zrobić swoje.

O charakterze prowadzonych w chwili obecnej prac najlepiej mówią zdjęcia, do których obejrzenia zapraszamy. Dokładne przeznaczenie widocznych na nich elementów inwestycji najlepiej określą fachowcy z branży budownictwa. A i tacy są wśród żużlowych kibiców. Dla ogółu najistotniejsze jednak jest to, że prace rzeczywiście ruszyły. Wreszcie oznajmić można, że na Olimpijskim praca wre. Już bez cudzysłowu.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści