Kacper Woryna przed sezonem 2021 zdecydował się na pierwszą w karierze zmianę przynależności klubowej i po ośmiu sezonach w macierzystym ROW-ie Rybnik skusił się na rozwój w nowym otoczeniu. Jego wybór padł na Włókniarz Częstochowa, gdzie szybko stał się ulubieńcem publiczności. I choć z każdym sezonem jego aspiracje były coraz większe, to stale pozostawał w cieniu liderów.
Przez cztery sezony wystartował w 67 meczach, w których wyjeżdżał na tor do 310 wyścigów. Wywalczył 475 punktów i dorzucił do tego 74 bonusy, co przekłada się na średnią biegową na poziomie 1,77. Teraz Woryna musi wskoczyć na wyższy poziom.
- Kacper jako jeden z liderów, a dodatkowo zawodnik, który w Częstochowie będzie kolejny sezon z rzędu, to był takim naturalnym kandydatem - przyznał Mariusz Staszewski w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Co za słowa znanego dziennikarza. Kibice Falubazu będą szczęśliwi!
Dla 28-latka ten rok może być kluczowy. Wyjdzie z cienia dotychczasowego lidera - Leona Madsena, który zmienił barwy. Woryna ma szansę stać się numerem jeden, a ma z pewnością aspiracje do miana lidera.
- Myślę, że sobie poradzi - odpowiedział krótko Staszewski, kiedy zapytaliśmy go o to, czy Woryna da sobie radę w roli, którą wcześniej, w 2020 roku, odgrywał w rybnickim ROW-ie.
Ktoś bał się może brzydkich komentarzy nawiązujących do jego przeszłości?