Żużel. Szczere słowa po współpracy z Unią Tarnów. "Chyba już nic mnie nie zaskoczy"

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko

Adrian Cyfer najbliższy sezon spędzi w Polonii Piła. W poprzednim roku łatwo mu nie było, a wszystko z uwagi na perturbacje finansowe w Unii Tarnów, do czego odniósł się w rozmowie z WP SportoweFakty.

Mateusz Domański, WP SportoweFakty: Co sprawiło, że postanowiłeś wrócić do Polonii Piła?

Adrian Cyfer, zawodnik Polonii Piła: Zadecydowało na pewno to, że znam otoczenie czy prezesów. W Pile drzwi zawsze były dla mnie otwarte. Przyszłość Tarnowa była niepewna, a ja nie mogłem dłużej czekać. Przychodzę tutaj z celem powtórzenia tego, co stało się w Tarnowie. Przede wszystkim jestem tutaj blisko rodziny oraz sponsorów - to również przemawiało za podpisaniem kontraktu w Pile. Do tego dochodzi fakt, że bardzo lubię pilski tor. Zawsze dobrze mi on leżał. Świetnie się tu czuje. Warsztat i mechaników też mam tutaj, więc wszystko jest na wyciągnięcie ręki.

A jakieś oferty z Metalkas 2. Ekstraligi były?

Była tak naprawdę jedna. Musiałem jednak zdecydować się na jeszcze jeden sezon w Krajowej Lidze Żużlowej. Mam nadzieję, że to będzie dla mnie dobry rok.

Czyli jeszcze jeden sezon w Krajowej Lidze Żużlowej, a potem przenosiny do Metalkas 2. Ekstraligi? Taki jest plan?

Mam nadzieję, że tak się stanie. Cały czas do tego dążę. Początek poprzedniego sezonu nie był dla mnie zbyt udany, męczyłem się i dużo szukaliśmy w sprzęcie. Problemy w klubie też nam nie sprzyjały. Dzięki moim sponsorom, teamowi i bliskim udało się bardzo dobrze pojechać tę końcówkę sezonu.

Summa summarum jest chęć jazdy na zapleczu PGE Ekstraligi.

Aspiracje sięgają Metalkas 2. Ekstraligi i zależy mi, aby tam się znaleźć. Chcę pokazać, że w wyższej lidze mogę wygrywać z każdym. Sądzę jednak, że dopiero teraz jestem na to gotowy sprzętowo i mentalnie. Mam zbudowany fajny team, więc uważam, że po tym sezonie w 100 proc. będę gotowy, by śmiało o to walczyć i znaleźć się na zapleczu PGE Ekstraligi.

Jak generalnie oceniasz okres spędzony w Unii Tarnów?

Było dosyć nerwowo. Nie żałuję jednak, że tam poszedłem. Koniec końców wszystko dobrze się potoczyło, ale nerwów przez cały sezon nie zabrakło. Każdy wie, jak wyglądała sytuacja w klubie. Przez cały sezon nie było płynności finansowej i dotykało to każdego zawodnika. Ostatecznie wyszło bardzo dobrze. Pod kątem mentalnym był to wymagający sezon. Nam - zawodnikom - zależało na tym, by awansować i wygrać dwumecz ze Startem Gniezno. Tamten sezon idzie już jednak w zapomnienie. Jest nowy rok i nowe wyzwanie. Trzeba się na tym skupić.

Wiadomo, że problemy finansowe w klubie nie sprzyjają zawodnikom. Jak wobec tych perturbacji radziłeś sobie na przykład z płatnościami za sprzęt czy z kosztami życia codziennego?

Mnie na pewno się to udało. Łatwo nie było, ale dałem radę dzięki sponsorom, którzy wspierają mnie przez wiele lat. Na najważniejszą część sezonu zdołałem nawet kupić dwa nowe silniki. Koniec końców udało mi się to poskładać w całość. Bez sponsorów na pewno byłoby ciężko. Już były dziwne myśli, bo ten sezon był po prostu ciężki.

W Pile - podobnie jak w Tarnowie - zawirowań finansowych nie brakowało. Czy to nie było delikatnie zniechęcające w kontekście podpisania umowy?

Mogę powiedzieć, że po tym, co przeżyłem w Tarnowie, chyba nic już mnie nie zaskoczy. Cały czas byliśmy z prezesami w kontakcie i wiedziałem, co dzieje się w Pile. Są wiarygodni, więc na razie jest pełen spokój. Każdy z nas znał sytuację i wiedział, czym spowodowane są zaległości. Nie było jakiejś bardzo dużej obawy przed tym, że klub nie wystartuje.

Jaki jest twój cel na przyszły sezon? Znalezienie się w TOP5 klasyfikacji indywidualnej Krajowej Ligi Żużlowej?

Jeśli chodzi o cele, to na pewno chcę wrócić do tego TOP5. Jeżdżąc w Pile, byłem drugim zawodnikiem rozgrywek. W zeszłym roku nie udało mi się tego powtórzyć, bo pierwszą połowę sezonu miałem dość słabą i jeździłem mocno w kratkę. Sądzę, że teraz mogę być spokojny o płynność finansową, więc nie będę myślał na torze o pieniądzach, tylko o wygrywaniu biegów. To oczywiście powinno pomóc. Chcę znaleźć się w TOP5, to jeden z moich głównych celów na ten sezon. Im wyższe będzie to miejsce, tym bardziej będę mile zaskoczony.

ZOBACZ WIDEO: "To jest sygnał". Apeluje do władz żużlowych o zmianę regulaminu

Komentarze (2)
avatar
Beka z gorzowiaczkòw
1 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powodzenia i samych dwu - Cyfrowych wyników! Niestety… za rok też pojedziesz w KLŻ. W macierzystej staleczce po upadku buahahahhhh 
avatar
Janek
2 h temu
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Adrian super chłopak któremu wypada życzyć tylko samych trójek. Główny bohater play-off jechał
świetnie aż do finałowego meczu w Gnieźnie. Co do płatności tylko Unia mówiła otwarcie że ma
prob
Czytaj całość