"Półtora okrążenia" to cykl felietonów i opinii Marty Półtorak, byłej prezes Stali Rzeszów.
***
W tym roku żużel uświadomił mi ponownie, że nic nie trwa wiecznie. Nawet taki klub, jak Stal Gorzów, który jeszcze niedawno zdobywał mistrzostwo Polski, regularnie walczył o medale i wychował Bartosza Zmarzlika, może mieć problemy. Ta sytuacja pokazuje, że trzeba pielęgnować to, co się ma i cieszyć się teraźniejszością.
Na pewno po sezonie 2024 w głowie utkwią mi sukcesy wcześniej wspomnianego pięciokrotnego indywidualnego mistrza świata. Nie zapomnę również rundy Speedway Grand Prix we Wrocławiu. Według mnie na tym torze zawsze mamy kapitalne widowisko i świetną organizację. Jeśli coś jest kwintesencja żużla, to właśnie ten turniej. Oczywiście nie mogę także zapomnieć o atmosferze na PGE Narodowym.
Nie będzie zaskoczeniem, gdy napiszę, że Bartosz Zmarzlik był najlepszym polskim żużlowcem 2024 roku. Po raz kolejny potwierdził swoją niesamowitą formę. Powoli staje się symbolem żużla, jeżeli mówimy o zwyciężaniu. Mimo wszystko ikoną tego sportu dla mnie na zawsze pozostanie Tomasz Gollob. Emocje z czasów jego rywalizacji mocno tkwią we mnie i zachowam je w pamięci na zawsze.
ZOBACZ WIDEO: "Alarm". Znany polityk jest przerażony wydarzeniami w Gorzowie
Chciałabym wyróżnić również polską młodzież. Z bardzo dobrej strony pokazywał się, chociażby Mateusz Cierniak. Niesamowicie cieszy, że młodsze pokolenie rozpycha się odważnie łokciami i dopycha się do światowej elity. Wśród juniorów dominował z kolei Wiktor Przyjemski. Niewątpliwie jest młodzieżowcem wybijającym się ponad pozostałych.
Aczkolwiek mamy jedno "ale". Marzy mi się, aby więcej zawodników do 21. roku życia jeździło na tak wysokim poziomie. Niestety, naprawdę posiadamy mało zdolnych juniorów. Wystarczą palce u jednej ręki, żeby ich policzyć.
Na brawa zasługują też Artiom Łaguta oraz Emil Sajfutdinow. Za nimi kapitalny sezon. Co więcej, obecność tego pierwszego w Speedway Grand Prix zmieniłaby oblicze tego cyklu. Jednakże rozumiem postępowanie władz i ich jednoznaczne stanowisko.
Trudno mi jednakże wyróżnić jakichś zawodników spoza Polski. Nie mam żadnej postaci, która szczególnie mocno zapadłaby w mojej pamięci i zasługiwała na laur. Widzimy w Indywidualnych Mistrzostwach Świata jak mocno od pozostałych odskoczył Bartosz Zmarzlik. Cały czas brakuje mi tej zaciętej rywalizacji. Być może przez to, trudno mi kogoś wymienić.
Oczywiście, jest kilku żużlowców jeżdżących na odpowiednim poziomie, ale nie ma takiej wyrazistej gwiazdy, jakimi w przeszłości byli, chociażby Tony Rickardsson, Jason Crump, Leigh Adams czy Greg Hancock. O nich można by mówić godzinami.
Marta Półtorak