Tegoroczna kampania okazała się udana dla Leicester Lions, które wyrównało swój najlepszy wynik w historii startów w najwyższej lidze w Wielkiej Brytanii. W 1971 roku - tak jak i teraz - zajęło w niej drugie miejsce. W obu przypadkach lepsze okazało się Belle Vue Aces.
To właśnie z klubu z Manchesteru do Leicester przeniósł się Max Fricke przed startem sezonu 2023. Od tamtej pory jest najjaśniejszą postaci "Lwów", którym lideruje i wielokrotnie na swoich barkach nosi największą odpowiedzialność za wyniki.
Australijczyk, który na początku października zapewnił sobie powrót do cyklu Grand Prix, został w piątkowy wieczór ogłoszony przez Lions jako numer jeden drużyny na przyszłoroczne ściganie w Premiership. Do tej pory ekipa z Beaumont Park miała w swoich szeregach zakontraktowanego Sama Hagona jako tzw. "Rising Star" (wschodzącą gwiazdę).
Kluby brytyjskie są na różnym etapie kompletowania składów. Ipswich Witches i King's Lynn Stars mają je już pełne, natomiast pozostałych pięć wciąż pracuje nad ich kształtem.
W lidze polskiej 28-letni Fricke również nie zmienił otoczenia, ponieważ zdecydował się na przedłużenie współpracy z Bayersystem GKM-em Grudziądz.
ZOBACZ WIDEO: Był blisko odejścia ze Stali. "Zdawałem sobie sprawę, że to mogę być ja"