Żużel. Pech juniora Ostrovii. Kontuzja po sezonie

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny

Choć sezon żużlowy już się skończył, to nie wszyscy zawodnicy odpoczywają od jazdy na motocyklu. Dla jednego z nich trening na crossie zakończył się fatalnie. Kontuzji w ten sposób nabawił się Tobiasz Potasznik.

W tym sezonie Tobiasz Potasznik przebił się do podstawowego składu Arged Malesy Ostrów. Pojechał w siedemnastu wyścigach, w których wykręcił średnią 0,647 pkt na bieg. W nowym sezonie ma on być jednym z liderów formacji młodzieżowej ostrowskiego klubu.

I choć ligowe zmagania już się zakończyły, to Potasznik nadal miał kontakt z motocyklem. Co prawda nie żużlowym, ale trenował na motocrossie. Jedna z jazd zakończyła się jednak fatalnie.

Potasznik podczas treningu złamał rękę. - Cztery tygodnie przerwy i będę mógł wznowić pełne przygotowania do sezonu - mówi wychowanek ostrowskiego klubu portalowi infostrow.pl.

ZOBACZ WIDEO: Był blisko odejścia ze Stali. "Zdawałem sobie sprawę, że to mogę być ja"

- W sumie to moje pierwsze złamanie. Po wypadkach na torze żużlowym nie miałem nic do tej pory złamane. Na motocrossie połamałem się. Może to dziwnie zabrzmi, ale zapomniałem skręcić – opisuje jak doszło do wypadku junior Arged Malesy Ostrów.

Potasznik złamał trzecią kość śródręcza. Zahaczył o drzewo i kiedy upadał z motocykla, to uderzył właśnie lewą ręką.

Mimo złamanej ręki junior nie zamierza przerywać przygotowań. Zamierza trenować na rowerze stacjonarnym.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty