Żużel. Zawodnicy Apatora zdystansowali konkurencję. Robili prawdziwe show!

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu od lewej: Robert Lambert, Emil Sajfutdinow, Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu od lewej: Robert Lambert, Emil Sajfutdinow, Patryk Dudek

Dzięki postępowi technologicznemu aplikacja PGE Ekstraligi od kilku lat dostarcza nam wiele danych telemetrycznych. Możemy analizować prędkości zawodników, pokonany dystans czy liczbę wyprzedzeń. Teraz przyjrzeliśmy się tej ostatniej statystyce.

Zacznijmy od indywidualnych sukcesów w tej kategorii. Zawodnikiem, który zanotował w tym sezonie najwięcej udanych akcji na trasie jest Emil Sajfutdinow z rezultatem 36 wyprzedzeń. Żużlowiec KS Apatora Toruń nieznacznie pokonał swojego kolegę z drużyny, Roberta Lamberta, który osiągnął wynik 34 wyprzedzeń. Podium uzupełnia showman z Gorzowa, Anders Thomsen - Duńczyk pokonał w tym sezonie 26 rywali na trasie. Warto dodać, że czwarte miejsce w tej klasyfikacji zajął kolejny z toruńskich zawodników, Patryk Dudek (23 wyprzedzenia). To pokazuje, jak dużo emocji dostarczały w tym sezonie mecze z udziałem drużyny z Grodu Kopernika.

Porównując te dane ze statystykami z wcześniejszego roku uwagę przykuwa zdecydowany spadek liczby wyprzedzeń. W sezonie 2023 najlepszy pod tym względem był Leon Madsen, notując ich aż 73. Drugie miejsce zajął wtedy Maciej Janowski z wynikiem równym 63, natomiast trzecie miejsce przypadło Danielowi Bewley'owi  (58 wyprzedzeń). Wynik, który w tym roku dał zawodnikowi z Baszkirii zwycięstwo, rok temu pozwalał na zajęcie dopiero 11. pozycji. Jeszcze więcej skutecznych akcji na dystansie było w sezonie 2022, kiedy w rankingu przewodził Bartosz Zmarzlik z wynikiem 99 wyprzedzeń, czyli większym, niż zsumowane rezultaty całego tegorocznego podium.

Po podliczeniu liczby wyprzedzeń w każdej z drużyn kolejny raz możemy zobaczyć dominację w tej kategorii zespołu prowadzonego przez Piotra Barona. Zawodnicy ekipy z Torunia zanotowali ich łącznie 113. Druga w tej klasyfikacji Betard Sparta Wrocław zapisała na swoim koncie 78 wyprzedzeń, czyli aż o 35 mniej. Najniższy wynik odnotowano przy zawodnikach NovyHotel Falubazu Zielona Góra, ich rezultat to jedynie 25. Niewiele lepsi w tym aspekcie byli zawodnicy GKM-u Grudziądz, którzy prześcignęli żużlowców Falubazu o 5 wyprzedzeń (łącznie 30).

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Wróbel, Kołodziej i Cegielski

Największa liczbą wyprzedzeń w jednym meczu mogą pochwalić się Emil Sajfutdinow i Leon Madsen. Obaj potrafili pokonać na trasie 5 rywali podczas spotkania. Duńczyk dokonał tego w wyjazdowym pojedynku z Fogo Unią Leszno w pierwszej kolejce. Sajfutdinowowi udało się osiągnąć taki wynik dwukrotnie - podczas domowego meczu ze Stalą Gorzów w 8. rundzie, a także na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu w kolejce numer 11.

Meczem, który dostarczył kibicom najwięcej emocji związanych z wyprzedzaniem, było spotkanie 8. rundy pomiędzy Apatorem Toruń a ebut.pl Stalą Gorzów. Statystycy PGE Ekstraligi odnotowali w tym starciu aż 28 wyprzedzeń, co jest wynikiem zdecydowanie powyżej średniej, która na Motoarenie wyniosła w tym sezonie 15,2 wyprzedzenia na mecz. Drugim najciekawszym meczem pod tym względem był także pojedynek z udziałem torunian - tym razem w drugiej kolejce fazy zasadniczej, gdy "Anioły" podejmowały na swoim torze drużynę Fogo Unii Leszno. W tym meczu zawodnicy wyprzedzali się łącznie 19 razy.

Na przeciwnym biegunie znalazło się spotkanie inaugurujące sezon we Wrocławiu. W ramach 1. rundy Sparta podejmowała na swoim torze Falubaz Zieloną Górę. W całym meczu doszło tylko do jednej skutecznej akcji na trasie, której autorem był Daniel Bewley. Zielonogórzanie nie mieli szczęścia do meczów obfitych w wyprzedzanie - w 13. kolejce zawodnicy Falubazu udali się na mecz z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa, gdzie również doszło do tylko jednego skutecznego manewru wyprzedzania, wykonanego przez Madsa Hansena.

Jako kibicom pozostaje nam mieć nadzieję, że w kolejnej kampanii zobaczymy jeszcze więcej efektownych akcji na dystansie i skutecznych manewrów wyprzedzania, bo przecież to właśnie kochamy w żużlu najbardziej.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty