Żużel. Sponsor wcale nie mówi "pas"! Sądne godziny dla Unii Tarnów

WP SportoweFakty / Tomasz Kordys
WP SportoweFakty / Tomasz Kordys

Krzysztof Kołodziej, właściciel firmy Autona, wciąż deklaruje, że jest gotowy pomóc tarnowskiej Unii. Jednocześnie jednak chciałby, aby spełnione zostały odpowiednie warunki.

Krzysztof Kołodziej utrzymuje, że wcale nie zrezygnował z pomocy Unii Tarnów. Szef firmy Autona, która została ogłoszona jako sponsor tytularny "Jaskółek" na kolejny sezon, podczas rozmowy z WP SportoweFakty przekazał, że pozostaje w kontakcie z prezesem klubu Kamilem Góralem. Jest gotowy przyczynić się do spłaty zawodników.

Chciałby jednak, aby w proces odbudowy tarnowskiego speedwaya zaangażowali się też pozostali akcjonariusze. Poza tym Kołodziej chce mieć na stole zapewnienie, że po tym, jak wyłoży środki na spłatę zobowiązań, klub nie będzie mieć problemu z wystartowaniem w przyszłorocznych rozgrywkach.

Co za tym idzie, musi być stuprocentowa pewność, że stadion zostanie odpowiednio dostosowany do wymagań i że Unii uda się zebrać budżet na zbudowanie składu czy też sztabu szkoleniowego. Kołodziej poinformował nas, że wciąż czeka na telefon od Kamila Górala.

Czasu na uregulowanie zobowiązań jest niewiele. Temat musi być zamknięty do końca października. Najbliższe godziny będą zatem decydujące.

Kilkukrotnie - zarówno we wtorek, jak i w środę - próbowaliśmy skontaktować się z Kamilem Góralem, jednak nie odbierał telefonu. Dodzwoniliśmy się za to do jednego z zawodników Unii. Odmówił on jednak komentarza w sprawie bieżącej sytuacji drużyny z Małopolski.

ZOBACZ WIDEO: Miał jasną deklarację od Krzysztofa Mrozka. "Takimi zapewnieniami byłem karmiony"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty