Żużel. "Nikomu nie życzę takich emocji". Tak Chomski żegna się ze Stalą

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Stanisław Chomski
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Stanisław Chomski
zdjęcie autora artykułu

Stanisław Chomski od tygodnia nie pełni już funkcji głównego szkoleniowca ebut.pl Stali Gorzów. W czwartek 67-latek przesłał emocjonalny list, w którym dokonał podsumowania oraz podziękował wielu osobom.

Równo tydzień temu w czwartek ebut.pl Stal Gorzów poinformowała o zakończeniu współpracy ze Stanisławem Chomskim. Było to o tyle zaskakujące, że przed drużyną z województwa lubuskiego był jeszcze dwumecz o brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski.

67-latek to jedna z legend klubu. Jeszcze jako zawodnik zdobył w gorzowskich barwach trzy złote krążki DMP. W roli głównego szkoleniowca pracował w Stali latach 1988–1995 oraz 1999-2009. Najbardziej udany był jednak ostatni pobyt, który miał początek w sezonie 2015.

Od tego momentu Stanisław Chomski wraz ze swoimi podopiecznymi wywalczył sześć medali, a w 2016 roku sięgnęli oni po tytuł Drużynowego Mistrza Polski. Wicemistrzami kraju byli w latach 2018, 2020 oraz 2022. Brązowy krążek wywalczyli za to w sezonach 2017 i 2021.

Utytułowany trener już w trakcie Magazynu PGE Ekstraligi na WP SportoweFakty zapowiedział, że nie zamierza kontynuować kariery w dotychczasowym zawodzie. Teraz postanowił wystosować list, w którym podsumował swoje ostatnie lata w Stali, a także podziękował działaczom, zawodnikom, kibicom oraz rodzinie.

ZOBACZ WIDEO:"Brak honoru". Marcin Gortat uderza w grupę żużlowców

Treść listu Stanisława Chomskiego (pisownia oryginalna - dop.red.).

Szanowni Państwo,

Chciałbym serdecznie podziękować za nieocenione wsparcie, które otrzymałem przez wszystkie lata mojej pracy. Państwa życzliwość, ciepłe słowa, wyrazy lojalności oraz liczne wiadomości i telefony w ostatnich dniach są dla mnie niezwykle cenne.

Moja droga w żużlu rozpoczęła się 50 lat temu, a w trakcie tych lat zdobywałem zarówno wykształcenie, jak i doświadczenie. A uczyłem się od najlepszych. Od momentu, gdy w 1974 roku zdałem licencję w barwach Stali Gorzów, Klub ten zawsze był mi bliski. W ciągu mojej kariery miałem przywilej prowadzić Drużyny w wielu wyzwaniach, które przyniosły zarówno sukcesy, jak i trudne chwile. Każdy medal, każda wygrana i każdy sezon, niezależnie od wyniku, były dla mnie wyjątkowym doświadczeniem. Samodzielne prowadzenie Stali Gorzów od 1987 roku i pierwszy medal rozbudziły mój apetyt na więcej.

Powrót do Stali w 2015 roku pozwolił mi na nowo zaangażować się w rozwój Drużyny. W 2016 roku spełniłem swoje największe marzenie, zdobywając Drużynowe Mistrzostwo Polski ze Stalą Gorzów. 2017 rok to brązowy medal wywalczony z rywalem zza miedzy. Po tym meczu, każdy czuł się jak lokalny bohater. W sezonie 2018 znów wjechaliśmy do wielkiego finału i cieszyliśmy się ze srebra. 2019 rok był ciężki… zajęliśmy 7 miejsce i uratowaliśmy ekstraligę.

W 2020 roku panował covid i niewiadome było, czy sezon w ogóle wystartuje. Finalnie srebro, którego nie mogłem odebrać…finał obejrzałem w tv ze łzami w oczach będąc na kwarantannie… nikomu nie życzę takich emocji jakie przeżywałem prowadzać Zespól przez telefon. Choć wtedy nie wiedziałem, że w przyszłości jeszcze jednego meczu o medal poprowadzić nie będę mógł…

Kolejne lata to: 2021 rok i brąz, 2022 rok srebro, 2023 odpadamy przed fazą medalową, ale zdobywamy złoto w formacji U24- ten medal cieszy mnie podwójnie, bo oddałem serce, czas i zaangażowanie tej Drużynie. Postępy i wdzięczność tych Chłopaków, to największa zapłata. Rok 2024….Choć nie wszystkie sezony były łatwe, zawsze starałem się budować Drużynę opartą na współpracy i wzajemnym zaufaniu. Bycie częścią klubu sportowego STAL GORZÓW było dla mnie zaszczytem i wielką odpowiedzialnością, której starałem się sprostać każdego dnia.

W ciągu tych lat nie brakowało wyzwań, takich jak kontuzje zawodników, problemy kadrowe, czy trudne okoliczności zewnętrzne. Jednak zawsze starałem się działać w sposób profesjonalny, dbając o dobrą atmosferę w Zespole.

W żużlu z jednostek trzeba stworzyć monolit. W mojej szatni panował autentyzm. Każdy mógł wypowiedzieć swoje zdanie. Zdrowa atmosfera, brak chorej rywalizacji dawał spokój i pewność, że walczymy o wspólny cel. Na zakończenie chciałbym szczególnie podziękować wszystkim Osobom, z którymi miałem przyjemność współpracować przez te lata – Zawodnikom, Sztabowi, Działaczom i wszystkim, którzy wspierali mnie w codziennej pracy. Dziękuję wszystkim Zawodnikom, z którymi miałem przyjemność pracować. Wasza ciężka praca, oddanie i profesjonalizm były fundamentem naszych sukcesów. Każde zwycięstwo i każda porażka były dla nas cenną lekcją i drogą do rozwoju.

Dziękuję także Kibicom, których energia i nieustające wsparcie były dla mnie zawsze źródłem motywacji. Wasza lojalność, pasja i zaangażowanie zawsze dodawały mi motywacji i energii, zarówno w chwilach triumfu, jak i w trudniejszych momentach. Bez Was, bez Waszej wiary i zaangażowania, sport nie miałby takiej mocy. To Wy tworzycie atmosferę, która napędzała mnie i Drużynę do działania.

Dziękuję również wszystkim, którzy przez te lata przyczynili się do rozwoju żużla, zarówno na torze, jak i poza nim. Żużel to sport oparty na ludziach – ludziach, którzy z pasją oddają się swojej pracy, niezależnie od ról, jakie pełnią. Każda osoba, z którą miałem okazję współpracować, pozostanie na zawsze w moim sercu. Wasza energia, wsparcie i zaangażowanie były nieocenione i to dzięki Wam ten sport ma tak wyjątkowy charakter.

Największe słowa podziękowania kieruję do mojej Żony oraz całej Rodziny, która była ze mną bez względu na wynik, dzięki Wam łapałem balans, który jest tak ważny. Teraz nadszedł czas, aby rozpocząć nowy etap. Jestem dumny z tego, co udało nam się osiągnąć. Jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy byli częścią tej wspólnej podróży. To była dla mnie ogromna przyjemność. Żużel na zawsze pozostanie w moim sercu. Dziękuję za wszystko.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty