Żużel. Prawdziwy pokaz mocy. Trzy ciosy i było po półfinale PGE Ekstraligi

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: mecz Betard Sparta Wrocław - ebut.pl Stal Gorzów
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: mecz Betard Sparta Wrocław - ebut.pl Stal Gorzów

ebut.pl Stal Gorzów trzymała się bardzo blisko Betard Sparty do szóstego wyścigu, ale później wrocławianie wyprowadzili szybkie ciosy. One pozwoliły im odskoczyć od przeciwników i praktycznie przesądzić losy awansu do finału PGE Ekstraligi.

Wielkie ulewy i ogromna powódź na południu Polski spowodowały, że w niebezpieczeństwie był również Wrocław. To sprawiło, że niemal wszystkie siły, nie tylko służb, ale także mieszkańców były skierowane w ochronę i ratowanie miasta. W takiej sytuacji sport zszedł na dalszy plan, dlatego spotkanie Betard Sparty z ebut.pl Stalą było kilkukrotnie przekładane.

Ostatecznie rewanżowe starcie półfinału PGE Ekstraligi udało się rozegrać w środowy wieczór. W tym czasie do jazdy na motocyklu powrócił Oskar Fajfer, z czego na pewno cieszyli się gorzowianie. Wrocławianom z kolei spadł kamień z serca, gdy okazało się, że Maciejowi Janowskiemu nie stało się nic poważnego po przerażająco wyglądającym upadku podczas finału SEC w Chorzowie.

Zawodnik Stali nie mógł jednak być zadowolony ze swojego pierwszego biegu. Już na inaugurację przekroczył linię mety na ostatniej lokacie, choć chwilę był trzeci przed Bartłomiejem Kowalskim, ale trwało to dosłownie przez kilkanaście metrów.

ZOBACZ WIDEO:"Brak honoru". Marcin Gortat uderza w grupę żużlowców

W lepszym humorze był miejscowy jeździec. Co prawda jeszcze przed startem niemal dotknął taśmy. Później przez dwa okrążenia jechał na końcu stawki, ale gdy w końcu uporał się ze swoim kolega z drużyny, znalazł odpowiednią prędkość i zdołał jeszcze pokonać Jakuba Miśkowiaka. Tryumfował jednakże Oskar Paluch. To oznaczało, że po pierwszej serii mieliśmy remis.

Wyrównany rezultat sprawiał, że emocje sięgały zenitu. Ich ofiarą stał się Fajfer, który nie wytrzymał presji i tuż po przerwie zerwał taśmę. W powtórce prawdziwe show zaprezentował Kowalski. 22-latek na wjeździe w trzecie kółko wyprzedził Palucha, a na przeciwległej czwartego okrążenia rozpędził się, wjeżdżając pod Miśkowiaka.

Na trybunach rozbrzmiało głośne "WTS, WTS, WTS", które może było usłyszeć też po siódmej gonitwie. Gospodarze w tym momencie prowadzili czterema punktami w środowym pojedynku, a sześcioma w dwumeczu. Wrocławscy kibice byli coraz głośniejsi. Mieli do tego powody, ponieważ ich ulubieńcy zwyciężyli podwójnie w dziewiątym oraz dziesiątym wyścigu, a na tablicy świetlnej widniał już wynik 36:24.

Nieomylny był Artiom Łaguta, a bliscy perfekcji Maciej Janowski, Bartłomiej Kowalski, Daniel Bewley i Jakub Krawczyk. Przy takiej formie tej piątki, praktycznie bez szans byli przyjezdni, wśród których skuteczną walkę z rywalami byli w stanie nawiązać tylko Martin Vaculik oraz do pewnej chwili Oskar Paluch. Bezradny był z kolei Anders Thomsen, co ukazał po jednym z biegów, gdy uderzył w gogle wcześniej wspomnianego juniora Sparty, za co otrzymał żółtą kartkę.

Nie da się ukryć, że w tym momencie napięcie opadło, a na twarzach zawodników Stali oraz sztabu szkoleniowego można było dostrzec zrezygnowanie. Wydaje się, że po trzech seriach uświadomili sobie oni, że z tak dysponowanymi wrocławianami nie są w stanie wygrać. Ci za to byli nakręceni i przypieczętowali swój awans do finału PGE Ekstraligi w 12. gonitwie.

Niestety w trakcie potyczki doszło do dwóch nieprzyjemnych upadków. W szóstym wyścigu na pierwszym łuku drugiego okrążenia kontrolę nad maszyną stracił Thomsen i uderzył w bandę. W 14. biegu z kolei Paluch jadąc na ostatnim miejscu, po własnym błędzie przeleciał przez kierownicę. Na szczęście obaj wstali o własnych siłach.

Ostatecznie podopieczni Dariusza Śledzia zwyciężyli 50:40. Taki rezultat oznacza, że w finale najlepszej żużlowej ligi świata z Orlen Oil Motorem Lublin zmierzy się Betard Sparta Wrocław. O brązowy medal za to powalczą KS Apator Toruń i ebut.pl Stal Gorzów.

Punktacja:

Betard Sparta Wrocław - 50 pkt.
9. Artiom Łaguta - 11+1 (3,3,2*,3,-)
10. Maciej Janowski - 10+1 (2,2*,3,0,3)
11. Bartłomiej Kowalski - 11 (1,3,3,3,1)
12. Francis Gusts - 0 (0,0,-,-)
13. Daniel Bewley - 11+1 (3,2,3,1,2*)
14. Marcel Kowolik - 0 (0,0,-)
15. Jakub Krawczyk - 7+2 (3,1*,2*,0,1)
16. Nikodem Mikołajczyk - 0 (0,0)

ebut.pl Stal Gorzów - 40 pkt.
1. Martin Vaculik - 13+1 (2,3,1,2,3,2*)
2. Szymon Woźniak - 1+1 (1*,0,0,-,-)
3. Oskar Fajfer - 2 (0,t,2,-)
4. Jakub Miśkowiak - 6+2 (1,2,1*,1*,1)
5. Anders Thomsen - 10+1 (2,w,1,2,2*,3)
6. Oskar Paluch - 6+1 (2,3,1*,0,0,w)
7. Jakub Stojanowski - 2+1 (1*,1,-)
8. Adam Bednar - ns

Bieg po biegu:
1. (64,53) Łaguta, Vaculik, Kowalski, Fajfer - 4:2 - (4:2)
2. (64,82) Krawczyk, Paluch, Stojanowski, Kowolik - 3:3 - (7:5)
3. (64,27) Bewley, Thomsen, Woźniak, Gusts - 3:3 - (10:8)
4. (64,96) Paluch, Janowski, Miśkowiak, Kowolik - 2:4 - (12:12)
5. (65,31) Kowalski, Miśkowiak, Paluch, Gusts - 3:3 - (15:15)
6. (64,65) Vaculik, Bewley, Krawczyk, Woźniak - 3:3 - (18:18)
7. (64,23) Łaguta, Janowski, Stojanowski, Thomsen (w/u) - 5:1 - (23:19)
8. (64,58) Bewley, Fajfer, Miśkowiak, Mikołajczyk - 3:3 - (26:22)
9. (64,44) Janowski, Łaguta, Vaculik, Woźniak - 5:1 - (31:23)
10. (65,53) Kowalski, Krawczyk, Thomsen, Paluch - 5:1 - (36:24)
11. (64,94) Łaguta, Vaculik, Miśkowiak, Krawczyk - 3:3 - (39:27)
12. (65,25) Kowalski, Thomsen, Krawczyk, Paluch - 4:2 - (43:29)
13. (65,50) Vaculik, Thomsen, Bewley, Janowski - 1:5 - (44:34)
14. (65,45) Janowski, Bewley, Miśkowiak, Paluch (w/u) - 5:1 - (49:35)
15. (65,50) Thomsen, Vaculik, Kowalski, Mikołajczyk - 1:5 - (50:40)

Sędzia: Arkadiusz Kalwasiński 
Komisarz toru: Maciej Głód 
NCD: 64,23 s - uzyskał Łaguta w biegu nr 7
Zestaw startowy: I
Wynik dwumeczu: 96:84 dla Betard Sparty Wrocław[url=/admin/wideo/48552]

[/url]

Komentarze (81)
avatar
AveMotor
26.09.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Siema po dłuższej nieobecności,bratany co tam ciekawego ? 
avatar
Beka z gorzowiaczkow
26.09.2024
Zgłoś do moderacji
8
6
Odpowiedz
@asfodel vel teutronic: Dokladnie, dodam że oprócz ,,całej Polski” także cała Rosja będzie za Wrockiem i trolluniem czyli pracodawcami ruskich onuc w polskiej elipie. Hehehhh 
avatar
mk_km
26.09.2024
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
koledzy z Gorzowa, wiem co czujecie ale nie ma co krzyczeć i wylewać żali na trenejro i Woźniaka - doprowadzili Was wszak do półfinałów! Teraz macie super ważny mecz z Aniołami, więc spinać poś Czytaj całość
avatar
Gryz
26.09.2024
Zgłoś do moderacji
5
3
Odpowiedz
Chomski i Woźniak powinni sobie szukać innego pracodawcę lub zmienić zawód !! 
avatar
pit2
26.09.2024
Zgłoś do moderacji
6
4
Odpowiedz
Wszyscy teraz na tego Woźniaka....a jak im zdobywał dużo punktów to super...widać teraz nie ma czegoś szybkiego pod tyłkiem i wyłazi to co kto umie