Żużel. Czterech muszkieterów z Apatora zbiło mistrza Polski. Zmarzlik bez prędkości

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Patryk Dudek

Oceniamy zawodników po meczu półfinału PGE Ekstraligi, w którym KS Apator Toruń pokonał u siebie Orlen Oil Motor Lublin (51:39). Aż 50 "oczek" dla gospodarzy zdobyło czterech zawodników, którzy szczególnie pod koniec zawodów "bili" mistrza aż puchło.

Noty dla zawodników KS Apatora Toruń:

Patryk Dudek 5+. Z taką pewnością i jednocześnie wiarą we własne możliwości był w stanie robić wielkie rzeczy. Było widać plan i ten błysk, z jakim w ostatnich tygodniach jeździ. Mówiąc krótko - świetny występ, bliski ideału.

Robert Lambert 6. Warunki umożliwiały brytyjskiemu ulubieńcowi publiczności na Motoarenie hasanie w jego ulubionym stylu, ponieważ nawet przy nieco gorszym wyjeździe spod taśmy rozpędzał się i mijał rywali tak, jak chciał. Mecz odjechał wręcz perfekcyjny, bawiąc się żużlem.

Paweł Przedpełski 5. W obliczu problemów ze zdrowiem w toruńskim zespole potrzebowano go znacznie skuteczniejszego niż wcześniej. I kapitan "Aniołów" stanął na wysokości zadania. Od początku do końca prezentował wysoki poziom, a z upływem czasu był nawet szybszy. Rewelacja.

Nicolai Heiselberg 1. Awaryjnie ściągnięty w miejsce kontuzjowanego Andersa Rowe'a zanotował trzy zera, które wynikały przede wszystkim z wyraźnie przegrywanych startów. Na dystansie nie tracił do rywali wielu metrów, ale też trudno było zawalczyć o coś cennego.

Emil Sajfutdinow 6. Nie jest istotne, że małego punktu zabrakło mu do kompletu, bo ten zawodnik po tym, co przeszedł w ostatnich tygodniach i tak zasługuje na najwyższe uznanie, więc zarazem na najwyższą ocenę. Jeździł w sposób zjawiskowy, nie robiąc sobie nic z tego, że długo nie był w stanie wsiąść na motocykl. Akcja z piętnastego biegu już przeszła do historii żużla. Takie rzeczy na siodełku mogą uskuteczniać tylko nieliczni.

Antoni Kawczyński 1+. Skrzywdzony przez sędziego w biegu juniorskim, bo trudno wyobrazić sobie bardziej aptekarskie podejście do drgnięć pod taśmą, które są efektem przyjmowania pozycji startowej. Przy tym podejściu rozpędzał się i miał już za sobą Bańbora, a w drugim żadnego z rywali nie zdołał pokonać. Później tylko na pierwszych kółkach miał punkty zaczepienia do walki, jednakże kończył z zerami.

Krzysztof Lewandowski 1. Tak słabego meczu na domowym torze nie zanotował już dawno. Jazda z tyłu, bez przekonania i bez stwarzania zagrożenia przeciwnikom.

Mateusz Affelt bez oceny. Dostał jedną szansę, na późnym etapie zawodów. To zdecydowanie za mała próbka do wystawiania noty.

ZOBACZ WIDEO: Kurtz i Rew zawiedli Rusieckiego? Ta reakcja mówi wszystko

Noty dla zawodników Orlen Oil Motoru Lublin:

Dominik Kubera 4-. Jedyna(!) postać po stronie mistrzów Polski zdolna pokonywać bardzo silne ogniwa Apatora. Wygrał po razie z Przedpełskim, Sajfutdinowem i Dudkiem. Czuł się na 318-metrowym torze naprawdę nieźle, choć i on momentami nie potrafił przeciwstawić się mocy, jaką prezentowali miejscowi.

Jack Holder 2-. Kolejny niemrawy występ byłego jeźdźca Apatora potwierdzający, że jest już dłuższy czas w dołku, z którego nie potrafi wyjść (wyłączając ligę brytyjską, gdzie bryluje). W pojedynkach z filarami gospodarzy był bez żadnych szans.

Fredrik Lindgren 1+. W sobotni wieczór w Rydze oglądaliśmy innego zawodnika. Tutaj Szwed ograniczył się w pięciu próbach do pokonania Heiselberga i Kawczyńskiego. To mówi wszystko.

Mateusz Cierniak 2. Jak na zawodnika zabezpieczającego tzw. drugą linię spisał się solidnie, a jeszcze skorzystał na tym pod kątem zgarniania bonusów. By zrobić coś więcej już niekoniecznie, czym potwierdził, że na tak twardym owalu o takiej geometrii nie czuje się komfortowo. Sam zresztą tego nie kryje w rozmowach z mediami.

Bartosz Zmarzlik 2. Drugi z rzędu mecz ligowy na Motoarenie, na którym nie był w stanie wskoczyć na choćby solidny poziom. W porównaniu do tego lipcowego teraz było jeszcze bardzo niemrawo i bardziej nieprzekonująco. Bił od niego brak prędkości zarówno na starcie, jak i na trasie. Miał tylko jeden lepszy wyścig. W aż trzech przegrywał sromotnie 1:5.

Wiktor Przyjemski 3-. Wzorowy bieg młodzieżowy i dość długo odpowiednio układał się dla niego drugi, ale górę wzięła klasa Lamberta. Trochę gasł tak, jak gasł cały jego zespół. Szansę startu w gonitwie nominowanej dostał po dłuższej przerwie i znaczącej roli w niej nie odegrał.

Bartosz Bańbor 2+. Wykonał minimum, korzystając skrzętnie na powtórce wyścigu juniorskiego. Wyjazdy spod taśmy raczej przyzwoite, za to w polu nie grzeszył szybkością.

Bartosz Jaworski bez oceny. Nie wyjechał na tor.

SKALA OCEN:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo

CZYTAJ WIĘCEJ:
Kubera otwarcie o problemach Motoru na Motoarenie. "Ja nie narzekam"
Trzy ciosy i wielka sensacja w Toruniu! Nawet Zmarzlik był bezradny

Komentarze (10)
avatar
J.A.P
10.09.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myślę, że pomimo Karkosika i Kryjoma w 2013r., pomimo wulgarnego kibolstwa na żylecie Apatora, dzięki dobrej robocie p. Krużyńskiego i Barona - jest szansa na poprawę wizerunku Aniołów w Polsc Czytaj całość
avatar
J.A.P
10.09.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Apator nie miał czterech muszkieterów, miał trzech muszkieterów i banitę Pawła D’Artagnana :) 
avatar
Rafal Rafalski
9.09.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja byłem na meczu i zdawało mi się,że widziałem Janka w młynie jak śpiewał: wiara wiara jest w nas... 
avatar
Asfodell
9.09.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli Krzystyniak wróży nam złoto to psia mać mamy przechlapane, Kończymy bez medalu:( 
avatar
JARASS
9.09.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Świat stanął,Janek Krzystyniak pisze w PS,że Apator jest dla niego obecnie kandydatem nr 1 do mistrzostwa Polski.;o)