Żużel. Trochę więcej konkretów po stronie seniorów Falubazu. Niewykorzystana szansa Lamparta

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: mecz Falubaz - Apator
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: mecz Falubaz - Apator

Oceniamy zawodników po meczu 14. rundy PGE Ekstraligi, w którym NovyHotel Falubaz Zielona Góra pokonał u siebie KS Apatora Toruń (46:44). Beniaminka poprowadziła do sukcesu skuteczniejsza formacja seniorska na czele z jej liderem - Piotrem Pawlickim.

Noty dla zawodników NovyHotel Falubazu Zielona Góra:

Jarosław Hampel 4+. Piorunujący początek, bo nie był do złapania w dwóch próbach. Potem musiał wikłać się w walkę na dystansie i był szybki, choć też brakowało mu nieco możliwości, aby móc wyprzedzać. Zdobył bardzo cenny punkt w decydującym wyścigu.

Rasmus Jensen 5-. Jechał po zwycięstwo w pierwszym swoim biegu, lecz ten został przerwany i w powtórce był już drugi. Powetował to sobie niejako później, dwa razy dojeżdżając z kolegami na 5:1, co miało wielkie znaczenie, by zielonogórzanie odrabiali straty i w konsekwencji wygrali mecz. Był pewnym punktem, nie miał żadnej wpadki, dobrze ruszał spod taśmy.

Przemysław Pawlicki 4-. Nie zaczął udanie tego meczu, będąc wolnym i nieprzekonującym. Podniósł się w najlepszy możliwy sposób, a zwycięstwo w jedenastym wyścigu dnia z Lambertem, przy minus sześć dla beniaminka dało de facto sygnał do ataku.

Jan Kvech 3-. W przeciwieństwie do starszego z braci wyglądał dobrze w początkowych fragmentach zawodów i w przeciwieństwie do kolegi zupełnie zgasł później. Wpływ miał na to także defekt motocykla na punktowanej pozycji.

Piotr Pawlicki 5. Dopiero po raz trzeci w sezonie był punktowo liderem zespołu, ale za to w jakże ważnym spotkaniu. Najpewniejszy zawodnik, wartko uciekający do przodu. Wytrzymał ciśnienie w kluczowym momencie i na swoich barkach wniósł Falubaz do play-off.

Krzysztof Sadurski 1+. Drugi z rzędu nieudany występ wychowanka leszczyńskiej Unii na torze w Grodzie Bachusa. Spodziewano się znacznie więcej, a zdobył tylko punkt. Szansy na drugi pozbawił go tuż przed metą Lambert, wykorzystując jego delikatny błąd.

Oskar Hurysz 1. Więcej walki z jego strony niż ze strony Sadurskiego, ale za to dużo chaosu i nieprzemyślanych ruchów. Skasowanie Przedpełskiego mogło skończyć się znacznie, znacznie gorzej. Były podstawy, a może po prostu należała mu się za taki faul czerwona kartka.

Michał Curzytek bez oceny. Nie wyjechał na tor.
 
ZOBACZ WIDEO: Kibice wywiesili baner. Prezes klubu miał się tłumaczyć

Noty dla zawodników KS Apatora Toruń:

Patryk Dudek 4-. Nie był demonem szybkości przez chyba całe popołudnie, ale zdołał powrócił do "gry" w drugiej połowie meczu, przed którym spora część stadionu powitała go gwizdami. Pełną znajomością zielonogórskiego owalu wykazał się w jedenastym i czternastym wyścigu, w pierwszym z nich wykonując odpowiedni manewr krótko po starcie, a w drugim mijając w polu dwóch rywali.

Robert Lambert 4+. Dobry występ lidera gości, choć nie do końca chyba mógł rozwinąć swoje skrzydła. Wszak raczej niełatwo było w Zielonej Górze wyprzedzać, szczególnie bardziej doświadczonych zawodników. Brytyjczykowi udało się natomiast uchronić raz drużynę od podwójnej porażki, kiedy po umiejętnej jeździe wyrwał drugą pozycję Sadurskiemu.

Anders Rowe 2-. Tak kolorowo, jak przed tygodniem podczas derbów na Motoarenie nie było, lecz można było się spodziewać, że będzie Brytyjczykowi trudniej. Niemniej potrafił pokonać Pawlickiego oraz Hurysza, nie pozwalając się im mijać w polu.

Paweł Przedpełski 4+. Masa szczęścia, że po bezmyślnym ataku Hurysza nie zakończył spotkania z kontuzją. Kraksa ta jakby go pobudziła, bo kapitan "Aniołów" jeździł od raz po niej, jak z nut. Wzorowo startował i następnie rozgrywał tak samo pierwsze metry. Nie udało mu się za to wykonać takiej pracy w ostatnim biegu dnia.

Wiktor Lampart 1+. Zdobył dwa razy więcej punktów niż Rowe, a ocena jest niższa. Dorobek został jednak niemal w całości zbudowany na kolegach z zespołu. Niemal, bo był ciut bardziej zauważalny w drugiej części meczu, wioząc za sobą raz Kvecha i próbując delikatnie wywierać presję na innych. Tyle że efektów zabrakło.

Krzysztof Lewandowski 2. Dobra inauguracja, a potem podróże z tyłu. Zyskał jednak dwa punkty na błędach i kłopotach jeźdźców Falubazu.

Antoni Kawczyński 2. Bardzo dobry wyścig juniorski i on również na tym, jak się okazało, poprzestał. Szkoda, bo po takim pierwszym występie rozbudził apetyty.

Oskar Rumiński bez oceny. Nie wyjechał na tor.

SKALA OCEN:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo

CZYTAJ WIĘCEJ:
"Każdy brałby w ciemno". Mieszane uczucia Frątczaka
Niewiarygodne emocje w Zielonej Górze. Pawlicki bohaterem Falubazu

Komentarze (1)
avatar
765755345346
13.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Teutonic Terror czyli asphodell załamany. Mieli easy wygrać a tu znów wtopa z Falubazem, mimo, że im prezenty dawali. Fajnie, przynajmniej troluń szybko z PO poleci :)