Nowa rola legendy polskiego żużla. Tak się w tym wszystkim odnalazł

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz

Dla Piotra Protasiewicza sezon 2022 był ostatnim w roli zawodnika, a nowym etapem zawodowego życia było objęcie roli dyrektora sportowego w Falubazie. - Na brak zajęć nie narzekam - mówi w rozmowie z EkstraligaTV.

Piotr Protasiewicz na żużlowych torach spędził ponad 30 lat. Licencję Ż uzyskał w 1991 roku, a poprzedziło ten wyczyn wiele miesięcy ciężkiej pracy na treningach w roli adepta. Ścigał się do 2022 roku włącznie. Teraz od dwóch lat jest dyrektorem sportowym NovyHotel Falubazu Zielona Góra.

- Szczerze mówiąc, to zapomniałem, jak to było, kiedy się ścigałem, tym bardziej że na brak zajęć nie narzekam, a i stresu nie jest wcale mniej. Jest on na pewno nieco niższy, ale częściej i dłużej. Trochę się tego wszystkiego jeszcze uczę, podpatruję tych, którzy są dłużej w tym gronie, ale odnajduję się - przyznał Protasiewicz w rozmowie z EkstraligaTV.

Protasiewicz nie ukrywa, że widzi jedną, ale konkretną różnicę między rolą zawodnika a działacza. - Żużlowiec ma wąski wycinek. Przyjeżdża, robi swoje - lepiej lub gorzej, wyjeżdża i zapomina. Ja staram się tu z tymi ludźmi ogarnąć to wszystko i poustalać, bo chcę, by zawodnicy mieli komfort w tym, co robią. Wiem, co sam chciałem, więc teraz takie warunki staramy się tworzyć. Będąc żużlowcem przyjeżdża się na pięć, a czasem sześć biegów i to tyle - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Ważą się losy Falubazu. Klub zostanie bez wsparcia miasta?

- Zawodnicy są gwiazdami w klubie, to dla nich przychodzą kibice, także to się zmieniło, że ja nie jestem w tym centrum. Nie przeceniałbym jednak niczego. Ja to tylko próbuję spiąć i a wiele decyzji biorę sam odpowiedzialność - zaznaczył.

W czwartek NovyHotel Falubaz Zielona Góra uda się na zaległe spotkanie do Częstochowy. W niedzielę dowiemy się, czy drużyna zdołała awansować do play-offów, czy musi zadowolić się siódmym miejscem. Matematycznie wciąż jednak może jeszcze też i spaść do Metalkas 2. Ekstraligi.

Czytaj także:
- Będzie zagraniczny junior w PGE Ekstralidze?!
- "Burak i leszcz". Skandaliczny transparent na meczu ligi polskiej

Komentarze (6)
avatar
Rache
8.08.2024
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
I pomyslec ze Protasiewicz i Fratczak sa obaj z Falubazu Zielona Gora. Jeden legendarny zuzlowiec drugi legendarny nieudacznik. 
avatar
Mika z Falubazu
8.08.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Panie Piotrze dużo zdrowia i jak najdłużej w Falubazie Pozdrawiam 
avatar
Don Ezop Fan
8.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Protas, a pamietasz jak sprzedales Czekanskiemu Mazde Coupe? Wez kiedys opowiedz o tym;) 
avatar
Möchomorek
7.08.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Gdyby jeszcze Pepe przytrzymał trochę na smyczy Zielonogórskich kibiców a chyba z jego autorytetem jest w stanie to zrobić, to by mi zaimponował. O wiele szybciej bym także pana Protasiewicza w
Czytaj całość
avatar
.KATO.
7.08.2024
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Pepe ma duży kredyt zaufania w Zielonej, bez wątpienia odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu. To wszystko będzie jednak tylko prochem i pyłem jeśli Falubaz spadnie.