Żużel. Apator bez słabych punktów. Jednostronne derby w Toruniu

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Robert Lambert na pierwszym planie
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Robert Lambert na pierwszym planie
zdjęcie autora artykułu

13 biegów wystarczyło, aby KS Apator Toruń zapewnił sobie wygraną i punkt bonusowy w Derbach Pomorza z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz (54:36). W formacji seniorskiej gospodarze nie mieli słabych punktów. Czysty komplet punktów przywiózł Robert Lambert.

Derby Pomorza na żużlu elektryzują kibiców, o czym najlepiej świadczy fakt, że w niedzielne popołudnie toruńska Motoarena wypełniona była po brzegi. Oba zespoły przystąpiły do tego pojedynku sąsiadując ze sobą w tabeli - KS Apator Toruń, który w ostatnich tygodniach spisuje się zdecydowanie lepiej, zajmował czwartą lokatę z dorobkiem 12 punktów, podczas gdy ZOOleszcz GKM Grudziądz miał "oczko" mniej i znajdował się na piątym miejscu.

Zupełnie otwarta przed niedzielnym starciem była kwestia bonusu. W pierwszej rundzie PGE Ekstraligi torunianie prowadzili już w Grudziądzu różnicą siedmiu punktów, ale wypuścili tę przewagę i ostatecznie przegrali 42:47. Gospodarze zdecydowali się na jedną zmianę w zestawieniu - zawodzącego Wiktora Lamparta zmienił Anders Rowe. Jak się później okazało, to był dobry ruch.

Rowe pierwszy sprawdzian miał już na samym początku meczu. Został za plecami rywali, ale na dystansie uporał się z Kacprem Pludrą i uratował remis dla KS Apatora. Dobre ściganie obejrzeliśmy już w biegu juniorskim, gdzie osamotniony Kacper Łobodziński (po wykluczeniu Kevina Małkiewicza) skutecznie odpierał ataki Krzysztofa Lewandowskiego i Antoniego Kawczyńskiego.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Pawlicki, Kowalski i Żyto

W pierwszej serii trzy z czterech biegów zakończyło się remisowo. Torunianie wyszli na dwupunktowe prowadzenie po wygranej pary Emil Sajfutdinow - Paweł Przedpełski. Chwilę później Robert Lambert przeszedł z trzeciego na pierwszą lokatę i uratował remis dla swojej drużyny w wyścigu czwartym.

Bieg piąty przyniósł wielkie emocje. Robert Kościecha nie czekał i od razu zastąpił Pludrę Łobodzińskim. Junior się nie liczył, ale przed nim Wadim Tarasienko wściekle starał się przedzielić parę Rowe - Przedpełski. Brytyjczyk ostatecznie wygrał swój pierwszy bieg w PGE Ekstralidze, a Tarasienko na ostatnich metrach uratował dwa punkty dla gości.

Po biegu numer siedem KS Apator powiększył przewagę do 24:18 i wyszedł na prowadzenie w dwumeczu. Silna para Robert Lambert - Patryk Dudek przywiozła 4:2, choć Dudek musiał gonić na trasie. Bez problemu poradził sobie z Małkiewiczem, ale na drugiego Michaela Jepsena Jensena już nie wystarczyło.

Na początek trzeciej serii startów, Jepsen Jensen wskoczył z rezerwy taktycznej za Pludrę i do spółki z Tarasienką przywiózł pierwsze biegowe zwycięstwo dla GKM-u tego dnia. Tyle tylko, że w dziewiątym biegu nieuchwytna była para Lambert - Dudek (5:1). A na domiar złego dla grudziądzan, ci stracili podwójne prowadzenie, jakie mieli tuż po starcie dziesiątej gonitwy. Piekielnie szybki był tym razem Przedpełski, a Rowe uratował punkt, wyprzedzając na ostatnim okrążeniu Łobodzińskiego. W tym momencie przewaga gospodarzy wzrosła do 10 punktów.

Trójka Przedpełskiego nie była przypadkowa. To także on był najlepszy od startu do mety w 11. biegu. Za plecami cuda wyczyniał Patryk Dudek, który na początku został zamknięty. Napędzał się pod samym płotem, aż w końcu przeleciał obok Maxa Fricke'a.

Jeszcze przed biegami nominowanym torunianie byli pewni nie tylko wygranej, ale i punktu bonusowego, ponieważ dorzucili jeszcze dwa punkty do swojej przewagi. Na czele w 13. biegu niezagrożony jechał Lambert, a show z tyłu zrobił Sajfutdinow, który regularnie napędzał się przy bandzie. Wyprzedził w ten sposób Jepsena Jensena, a na ostatnich metrach minimalnie zabrakło, aby wpadł na metę także przed Fricke'iem.

Biegi nominowane były już tylko formalnością, choć było na co popatrzeć. Dudek odbił się od bandy, przyciął do krawężnika i pięknym manewrem minął Fricke'a w 14. biegu, przywożąc jeszcze jedną trójkę. A na koniec niepokonany tego dnia Lambert przywiózł 5:1 do spółki z Sajfutdinowem, pieczętując wygraną 54:36.

Punktacja:

KS Apator Toruń - 54 pkt. 9. Patryk Dudek - 9+1 (2,1,2*,1,3) 10. Robert Lambert - 15 (3,3,3,3,3) 11. Anders Rowe - 7+1 (1*,3,1,2) 12. Paweł Przedpełski - 8 (1,1,3,3,0) 13. Emil Sajfutdinow - 11+1 (3,3,2,1,2*) 14. Antoni Kawczyński - 1 (1,0,0) 15. Krzysztof Lewandowski - 3+1 (2,0,1*) 16. Wiktor Lampart - NS

ZOOleszcz GKM Grudziądz - 36 pkt. 1. Max Fricke - 9 (3,2,0,0,2,2) 2. Jaimon Lidsey - 3+2 (0,1*,1,-,1*) 3. Kacper Pludra - 0 (0,-,-,-) 4. Wadim Tarasienko - 11 (2,2,1,2,3,1) 5. Michael Jepsen Jensen - 9 (2,2,3,2,0,0) 6. Kacper Łobodziński - 4+1 (3,1*,0,0) 7. Kevin Małkiewicz - 0 (w,0,0) 8. Jan Przanowski - NS

Bieg po biegu: 1. (61,20) Fricke, Dudek, Rowe, Pludra - 3:3 - (3:3) 2. (61,98) Łobodziński, Lewandowski, Kawczyński, Małkiewicz (w) - 3:3 - (6:6) 3. (60,63) Sajfutdinow, Jepsen Jensen, Przedpełski, Lidsey - 4:2 - (10:8) 4. (61,04) Lambert, Tarasienko, Łobodziński, Kawczyński - 3:3 - (13:11) 5. (62,38) Rowe, Tarasienko, Przedpełski, Łobodziński - 4:2 - (17:13) 6. (60,67) Sajfutdinow, Fricke, Lidsey, Lewandowski - 3:3 - (20:16) 7. (60,15) Lambert, Jepsen Jensen, Dudek, Małkiewicz - 4:2 - (24:18) 8. (61,31) Jepsen Jensen, Sajfutdinow, Tarasienko, Kawczyński - 2:4 - (26:22) 9. (61,07) Lambert, Dudek, Lidsey, Fricke - 5:1 - (31:23) 10. (61,64) Przedpełski, Jepsen Jensen, Rowe, Łobodziński - 4:2 - (35:25) 11. (61,69) Przedpełski, Tarasienko, Dudek, Fricke - 4:2 - (39:27) 12. (61,15) Tarasienko, Rowe, Lewandowski, Małkiewicz - 3:3 - (42:30) 13. (61,01) Lambert, Fricke, Sajfutdinow, Jepsen Jensen - 4:2 - (46:32) 14. (61,50) Dudek, Fricke, Lidsey, Przedpełski - 3:3 - (49:35) 15. (61,19) Lambert, Sajfutdinow, Tarasienko, Jepsen Jensen - 5:1 - (54:36)

Sędzia: Krzysztof Meyze Komisarz toru: Tomasz Walczak NCD: 60,15 w 7. wyścigu uzyskał Robert Lambert Zestaw startowy: I Wynik dwumeczu: 96:83 dla KS Apatora

Źródło artykułu: WP SportoweFakty