Żużel. Duży problem Grzegorza Walaska. Prezes ROW-u mówi o nim wprost

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek

Dwa mecze i zaledwie dwa zdobyte punkty. Grzegorz Walasek zawodzi w barwach Innpro ROW-u. W klubie postawili już jednak diagnozę i liczą, że 47 – latek wkrótce rozwiąże swoje problemy i będzie mocnym ogniwem przed fazą play-off.

Rybniczanie przegrali dwa ostatnie mecze w Metalkas 2. Ekstraligi i stracili szanse na zwycięstwo w rundzie zasadniczej. Najpierw musieli uznać na wyjeździe wyższość Cellfast Wilki Krosno, a później na domowym torze lepsza okazała się od nich Abramczyk Polonia Bydgoszcz.

Postawa drużyny na pewno martwi. Gołym okiem widać, że pod formą jest zwłaszcza Grzegorz Walasek, który w obu pojedynkach był najsłabszym ogniwem formacji seniorskiej. - Prawda jest taka, że zapanował u niego totalny chaos w kwestiach sprzętowych. Grzegorz ma dużo lub nawet za dużo silników. Musi najpierw wybrać te, które są najlepsze, a później dobrać odpowiednie ustawienia. Cały czas uważam jednak, że prędzej czy później się z tym upora - mówi nam prezes Krzysztof Mrozek.

Zawodnik od początku rozgrywek korzysta z silników Ryszarda Kowalskiego. Jak ustaliliśmy, niedawno zaczął także testować jednostkę napędową od Flemminga Graversena. Efektów jednak na razie nie ma. Doświadczony żużlowiec jest cały czas pogubiony.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Pawlicki, Kowalski i Żyto

- Tak czasami bywa w żużlu. Niektóre silniki bardzo długo jadą i nagle z dnia na dzień przestają funkcjonować. Po drodze zmieniają się też warunki atmosferyczne. Z Grzegorzem rozmawiamy regularnie i on wie, że potrzebujemy jego punktów do wygranych. Podchodzimy jednak do tematu spokojnie, bez emocji, bo hejt czy nagonka niczemu nie służy. Jest do rozwiązania problem i Dajemy sobie czas. Ja w niego nadal wierzę - zaznacza Mrozek.

Rybniczanom do odjechania w rundzie zasadniczej pozostały jeszcze dwa spotkania z Energa Wybrzeżem Gdańsk. Niezależnie od ich wyników wiadomo, że Innpro ROW nie zajmie już ani pierwszego, ani drugiego miejsca. Celem będzie zatem obrona trzeciej lokaty, co będzie oznaczać rywalizację z kimś z dwójki Cellfast Wilki Krosno - #OrzechowaOsada PSŻ Poznań.

- Kiedy patrzę na to, jak jedzie teraz osłabiony PSŻ Poznań, to wychodzę z założenia, że typowanie najlepszego rywala nie ma sensu. Wychodzi na to, że w play-off każdy zaskoczyć i sprawić niespodziankę. Nie zdziwię się nawet, jeśli lider pojedzie do szóstej drużyny, która będzie mieć dzień konia, zbuduje przewagę i później obroni to w rewanżu - podsumowuje Mrozek.

Zobacz także:
Będzie zaskakujący zwrot w sprawie przyszłości Przyjemskiego
Cieślak o skandalu we Włókniarzu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty