- Od samego początku było widać, że jedziemy swoje. Do przodu, szybko, dzięki czemu do samego końca to prowadzenie się utrzymywało. Mieliśmy lepsze starty. Dosyć ważne było także rozgrywanie pierwszego łuku, co nam się udawało. W konsekwencji dzięki temu wygraliśmy to spotkanie - powiedział po zakończonym niedzielnej potyczce przeciwko Fogo Unia Leszno, zawodnik NovyHotel Falubaz Zielona Góra Jarosław Hampel.
Zarówno 42-latek, jak i Przemysław Pawlicki wraz z Piotrem Pawlickim reprezentowali wcześniej barwy leszczyńskich "Byków". Czy rywalizacja z drużyną z Leszna była więc dodatkowym smaczkiem? - To prawda, że część z nas wcześniej startowała w Unii. Jednak w zasadzie podczas meczu myślimy o rywalizacji i o tym, żeby jak najlepiej pojechać - wyjaśnił żużlowiec.
Hampel podkreślał wielokrotnie, jak ważne było zwycięstwo w niedzielnym pojedynku. - Bardzo cieszymy się z tego. Wiemy, o co jedziemy i jak te punkty są ważne, gdyż decydują później o miejscu w tabeli. W tym spotkaniu była pełna mobilizacja, to było u nas widać. Było zauważalne, że nam zależy, że walczymy o każdy punkt i metr toru. Wiedzieliśmy, o co jedziemy i jak ważna jest ta konfrontacja. W dodatku był to mecz na domowym owalu, wręcz nie mogliśmy tego przegrać - stwierdził.
Zielonogórzan czeka dwutygodniowa przerwa od ligowych startów. Kolejne spotkanie odbędzie się 21 lipca i będą to Derby Ziemi Lubuskiej. - Teraz mamy chwilę oddechu, a później zaczniemy przygotowywać się do kolejnych potyczek. Pewnie będą ponownie niezwykle trudne, ale jak widzimy w tym sezonie, każdy wynik jest możliwy. Jedziemy więc swoje - zakończył.
ZOBACZ WIDEO: "To bardzo śmieszne jest". Cugowski o plotkach transferowych związanych z Motorem
Przeczytaj także: Falubaz miał lokomotywy, drugą linię, więc ma punkty do tabeli. Koszmarny wieczór Zengoty
Przeczytaj również: Pawlicki odpowiedział Dowhanowi najmocniej jak potrafił