Żużel. Duży progres juniora Orła. To jemu najwięcej zawdzięcza

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Bartosz Nowak
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Bartosz Nowak
zdjęcie autora artykułu

Bartosz Nowak coraz lepiej radzi sobie w Metalkas 2. Ekstralidze. Pokonał niedawno Nickiego Pedersena, a teraz był jednym z ojców sukcesu przeciwko swojej macierzystej drużynie.

Bartosz Nowak został niedawno wypożyczony z Abramczyk Polonii Bydgoszcz do H.Skrzydlewska Orła Łódź i dla ekipy Macieja Jądera był to strzał w dziesiątkę. Choć początkowo fani nie byli przekonani do tego ruchu, to junior udowadnia wynikami, że drużyna na tym zyskała. Po 18 biegach ma na koncie 23 punkty i 2 bonusy, co przekłada się na średnią biegową 1,389.

- Każdy szkoleniowiec daje dużo swoim zawodnikom, zawsze im doradzi czy dostrzeże jakieś pole do poprawy, lecz w przypadku Macieja Jądera, to on tak naprawdę otworzył mi drogę do występów w Łodzi. Ciągle nade mną czuwa, przypatruje się szczegółowo mojej jeździe czy to podczas meczów czy treningów. Jesteśmy w ciągłym kontakcie, świetnie się ze sobą dogadujemy i oby ta współpraca trwała jak najdłużej - przyznał Nowak w rozmowie z klubowymi mediami.

W minioną niedzielę junior wystąpił przeciwko swojej macierzystej drużynie i wywalczył sześć punktów w trzech startach. - Z pewnością jest to nieco odmienna presja niż jeżeli przy rywalizacji z innymi klubami. Wiadomo, łatwo nie będzie, bo to jednak drużyna, w której stawiałem pierwsze kroki, z którą związałem się pierwszą umową, ale teraz reprezentuje barwy H. Skrzydlewska Orła - dodał.

Zawodnik pytany o to, czy chciałby zostać w łódzkim zespole, odpowiedział: - Czas pokaże, którego jest jeszcze bardzo dużo. Skupiam się teraz na najbliższych meczach i na tym, aby jak najlepiej w nich wypaść.

ZOBACZ WIDEO: Ostre opinie Mirosława Jabłońskiego. Były szef o jego zachowaniu

Czytaj także: - Nazar Parnicki mógł trafić do innego klubu z PGE Ekstraligi - Hampel bohaterem kolejnego hitu transferowego?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty