Żużel. Najpierw nudy, później wielkie ściganie. Niespodziewany lider Betard Sparty

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Bartłomiej Kowalski
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Bartłomiej Kowalski
zdjęcie autora artykułu

Betard Sparta Wrocław pokonała Krono-Plast Włókniarz Częstochowa w dziewiątej kolejce PGE Ekstraligi. Mimo takiej różnicy punktowej, emocji na torze, szczególnie w drugiej połowie zawodów, nie zabrakło.

Żużlowy klasyk czekał kibiców speedwaya w piątkowy wieczór, w ramach nadrabiania zaległości w dziewiątej kolejce PGE Ekstraligi. Betard Sparta Wrocław podejmował Krono-Plast Włókniarz Częstochowa. Gospodarze przystępowali do tej rywalizacji w roli zdecydowanych faworytów - tym bardziej, że wcześnie z Częstochowy wywieźli remis (45:45) i nawet minimalna wygrana u siebie zapewniała im bonus.

Tyle tylko, że wrocławianie nie zamierzali bawić się w półśrodki. O ile w pierwszym biegu Mikkel Michelsen  zapewnił biegowy remis, w starciu juniorów para Jakub Krawczyk - Nikodem Mikołajczyk nie miała sobie równych. W pierwszej serii startów nie oglądaliśmy wielkiego ścigania, ale to nie przeszkodziło Betard Sparcie, aby już na tym etapie objąć prowadzenie 15:9.

A już na początku drugiej zrobiło się 20:10, bo najpierw znakomicie wystartował Bartłomiej Kowalski, a chwilę później dołączył do niego Daniel Bewley. Częstochowianie znaleźli się w poważnych tarapatach, ale i trudno było zakładać inny scenariusz w tym pojedynku.

Kibice wielkiego ścigania doczekali się w siódmej gonitwie, a głównymi bohaterami byli Artiom Łaguta i Leon Madsen. Duńczyk z trzeciego miejsca wyprzedził dwóch żużlowców Betard Sparty, ale Łaguta mu nie odpuścił. Obaj tasowali się na dystansie, jednak jako pierwszy na linię mety wpadł zawodnik gospodarzy.

ZOBACZ WIDEO: Ostre opinie Mirosława Jabłońskiego. Były szef o jego zachowaniu

Podopieczni Dariusza Śledzia całkowicie kontrolowali wydarzenia na torze. W ósmym biegu swoje pierwsze indywidualne zwycięstwo odniósł Maciej Janowski. W dziewiątym znów pokaz umiejętności dał Łaguta, który tym razem uporał się z prowadzącym przez chwilę Michelsenem. Punkt na słabym tego dnia Maksymie Drabiku dołożył Tai Woffinden, przez co różnica pomiędzy obiema drużynami wzrosła do 12 punktów.

Stadion Olimpijski wręcz eksplodował w jedenastym biegu tej rywalizacji. Wydawało się, że częstochowianie, a konkretnie Michelsen i Mads Hansen, jadą po drugie biegowe zwycięstwo. Nic z tych rzeczy. Najpierw Bewley uporał się z Michelsenem, a na początku ostatniego okrążenia wyprzedził też po zewnętrznej Hansena. Jakby tego było mało, Łaguta wyszedł przed Michelsena.

Gospodarze zapewnili sobie wygraną i punkt bonusowy po biegu numer 12, wygranym przez Betard Spartę 4:2. Znów było na co popatrzeć, bo pasjonujący pojedynek o wygraną stoczyli Kowalski i Drabik. Kilka razy wręcz centymetry dzieliły ich motocykle, ale znów - tak jak kilka razy wcześniej - to kibice z Wrocławia mieli powody do radości. Chwilę później częstochowskie "Lwy" w końcu przywiozły podwójne zwycięstwo biegowe - za sprawą Kacpra Woryny i Leona Madsena. Janowski kombinował jak mógł, aby wyprzedzić Duńczyka, ale nie znalazł na niego sposobu.

Biegi nominowane to już wyłącznie pokaz mocy Betard Sparty Wrocław. Najpierw Kowalski i Janowski przywieźli za plecami parę Woryna - Hansen, a w 15. wyścigu nieuchwytny dla rywali był Łaguta, który do spółki z Bewleyem przywiózł 4:2. Cały mecz zakończył się wynikiem 54:36, a wśród przyjezdnych z pewnością zabrakło punktów od Drabika, Woryny, czy też formacji juniorskiej. Warto też dodać, że goście nie podjęli próby odrabiania strat przez rezerwy taktyczne. Te co najwyżej zmniejszyłyby rozmiary porażki.

Punktacja:

Betard Sparta Wrocław - 54 pkt. 9. Artiom Łaguta - 12 (2,3,3,1,3) 10. Tai Woffinden - 4 (2,1,1,0) 11. Bartłomiej Kowalski - 11+2 (1*,2*,2,3,3) 12. Daniel Bewley - 11+1 (3,3,1*,3,1) 13. Maciej Janowski - 9+1 (1,2,3,1,2*) 14. Nikodem Mikołajczyk - 3+2 (2*,1*,0) 15. Jakub Krawczyk - 4 (3,0,1) 16. Francis Gusts - NS

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa - 36 pkt. 1. Mikkel Michelsen - 10 (3,3,2,0,2) 2. Maksym Drabik - 3 (0,1,0,2) 3. Kacper Woryna - 6 (0,0,2,3,1) 4. Mads Hansen - 7+1 (3,1,1*,2,0) 5. Leon Madsen - 9+1 (2,2,3,2*,0) 6. Szymon Ludwiczak - 1 (1,0,0) 7. Kacper Halkiewicz - 0 (0,0,-) 8. Bartosz Śmigielski - 0 (0)

Bieg po biegu: 1. (64,03) Michelsen, Łaguta, Kowalski, Woryna - 3:3 - (3:3) 2. (64,28) Krawczyk, Mikołajczyk, Ludwiczak, Halkiewicz - 5:1 - (8:4) 3. (63,36) Bewley, Madsen, Janowski, Drabik - 4:2 - (12:6) 4. (64,20) Hansen, Woffinden, Mikołajczyk, Ludwiczak - 3:3 - (15:9) 5. (62,85) Bewley, Kowalski, Hansen, Woryna - 5:1 - (20:10) 6. (64,06) Michelsen, Janowski, Drabik, Krawczyk - 2:4 - (22:14) 7. (63,64) Łaguta, Madsen, Woffinden, Halkiewicz - 4:2 - (26:16) 8. (63,89) Janowski, Woryna, Hansen, Mikołajczyk - 3:3 - (29:19) 9. (63,29) Łaguta, Michelsen, Woffinden, Drabik - 4:2 - (33:21) 10. (63,74) Madsen, Kowalski, Bewley, Ludwiczak - 3:3 - (36:24) 11. (63,42) Bewley, Hansen, Łaguta, Michelsen - 4:2 - (40:26) 12. (64,05) Kowalski, Drabik, Krawczyk, Śmigielski - 4:2 - (44:28) 13. (63,66) Woryna, Madsen, Janowski, Woffinden - 1:5 - (45:33) 14. (64,33) Kowalski, Janowski, Woryna, Hansen - 5:1 - (50:34) 15. (62,61) Łaguta, Michelsen, Bewley, Madsen - 4:2 - (54:36)

Sędzia: Arkadiusz Kalwasiński Mecz rozegrano wg II zestawu startowego

Czytaj także: Żużel. Tak młody Polak został mistrzem świata. Rośnie nam kolejny duży talent [WIDEO]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty