"Rozj**** tor". Nawet zawodnicy Motoru mieli zastrzeżenia

Facebook / CANAL+ SPEEDWAY / Kadr z Kuchni Meczu w Lublinie
Facebook / CANAL+ SPEEDWAY / Kadr z Kuchni Meczu w Lublinie

Orlen Oil Motor Lublin pokonał KS Apator Toruń w piątkowym meczu PGE Ekstraligi. Po spotkaniu pojawiły się zarzuty, co do stanu toru. O dziurach w nawierzchni mówili nawet miejscowi zawodnicy, co wyłapały kamery Canal+.

Zawodnicy Orlen Oil Motoru Lublin i KS Apatora Toruń mieli spore problemy zwłaszcza na drugim łuku. Nie był to pierwszy raz, gdy stan nawierzchni na obiekcie "Koziołków" pozostawiał sporo do życzenia. - Ale dziury... - padło na naradzie gospodarzy, co wyłapały w pewnym momencie kamery Canal+.

- Nie było szans, żeby zrobić równanie teraz - powiedział później trener Maciej Kuciapa do swoich zawodników, gdy zawodnicy toruńskich "Aniołów" zaczęli sobie lepiej radzić w piątkowym spotkaniu PGE Ekstraligi. - Jest roz....y tor, ale jedziemy dalej - można usłyszeć z dyskusji wewnątrz Orlen Oil Motoru Lublin.

- K...a z czwartego są trzy koleiny... Takie, że... I w środku jest taka skała, że nawet opona się nie rozkłada. Jest bardzo twardo - dodał później Dominik Kubera.

ZOBACZ WIDEO: Hampel miał ogromne problemy przed sezonem. Zmienił niemal wszystko

- Nieważne gdzie, wszędzie się skacze - powiedział z kolei Bartosz Zmarzlik do Jacka Holdera, gdy obaj zawodnicy gospodarzy omawiali ścieżki wybierane przez aktualnego mistrza świata. Lider "Koziołków" w biegu poprzedzającym tę rozmowę wyjechał na środek toru, gdzie nie znalazł prędkości.

Ostatecznie gospodarze pokonali na trudnym torze drużynę z Torunia 53:37. Gościom udało się zachować twarz, choć początek spotkania na to nie wskazywał. Po pięciu biegach Orlen Oil Motor prowadził już 24:6. Honor torunian został uratowany przede wszystkim za sprawą Emila Sajfutdinowa. Rosjanin z polskim paszportem zdobył 16 punktów i bez wątpienia czuł się najlepiej na dziurawym torze.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty