Transfer Nickiego Pedersena do Texom Stali jest z pewnością jednym z największych transferów Speedway 2. Ekstraligi. W Rzeszowie nie ukrywają, że rozmowy z byłym mistrzem świata trwały zaledwie... osiem minut. Pedersen był niezwykle zainteresowany powrotem.
Potwierdził to sam zainteresowany podczas niedawnej prezentacji dla kibiców beniaminka zaplecza PGE Ekstraligi.
- Moje serce pozostało w Rzeszowie i czuję się tutaj jak w domu. Cieszę się, że po tylu latach tu wracam, bo czuję pewnego rodzaju sentyment z tym środowiskiem - powiedział Pedersen.
ZOBACZ WIDEO: Kulisy okienka transferowego. ZOOleszcz GKM miał więcej opcji
Duńczyk, choć szybko doszedł do porozumienia w rzeszowskim zespole, to na brak zainteresowania narzekać nie mógł. Pozostał jednak lojalny Michałowi Drymajle. - Chciałem wrócić do rzeszowskiej drużyny, a dla mnie słowo jest ważniejsze od pieniędzy. Po tym, jak uścisnąłem dłoń z prezesem klubu, nie było odwrotu. Jednak podkreślam - chciałem ponownie reprezentować rzeszowską Stal - dodał.
Texom Stal Rzeszów z dużymi nadziejami spogląda w przyszłość. Tamtejsze środowisko nie ukrywa, że marzeniem jest powrót do PGE Ekstraligi. Tak wysoko poprzeczki jednak nie zamierzają sobie zawieszać na ten rok, aczkolwiek... - Jestem przekonany, że to będzie sezon obfitujący w sukcesy - skomentował Pedersen.
Czytaj także:
1. Ma 19 lat i dwa medale mistrzostw świata. W ojczyźnie czuje się... nikim
2. Mistrz świata idzie w ślady ojca i próbuje swoich sił na żużlu