Norick Bloedorn jest jednym z kilku zawodników, którzy w listopadowym okienku transferowym zdecydowali się opuścić Trans MF Landshut Devils. W klubie zdają sobie sprawę z tego, że dla bawarskiej ekipy jest to spore osłabienie, bo nastolatek często zdobywał ważne punkty i był dobrym wsparciem dla seniorów.
Niemiec zdecydował się jednak pozostać w Speedway 2. Ekstralidze i związał się z Innpro ROW-em Rybnik. - Norick zawsze był lepszym zawodnikiem z naszej dwójki. Próbowałem nadążać za jego wynikami, ale to było za mało, by osiągnąć lepsze rezultaty. Zdecydował się w nowym sezonie wykorzystać szansę i uważam, że zrobił całkowicie słusznie - przyznał Erik Bachhuber w rozmowie ze speedweek.com.
Tym sposobem większa odpowiedzialność spadnie na barki Erika Bachhubera, który w 32 wyścigach minionego sezonu 1. Ligi Żużlowej wywalczył 22 punkty i 4 bonusy. Łatwo zastąpić Bloedorna nie będzie, bo ten zanotował średnią na poziomie niespełna 1,7 punktu na wyścig.
ZOBACZ WIDEO: Zobacz, gdzie Milik zabrał ukochaną. Jej zdjęcia zachwycają
- Spróbuję przejąć rolę Noricka i zdobywać tyle punktów, co on to robił. Chcę, abyśmy mieli silną formację młodzieżową, taką, jaką był duet Bachhuber - Bloedorn. Ważne jest, by zachować pewność siebie i być konsekwentnym w zdobywaniu punktów. W ostatnim sezonie w gronie młodzieżowców chcę wycisnąć wszystko, co się da - w polskiej lidze, ale i w SGP2 oraz odebrać Norickowi tytuł mistrza kraju - dodał.
Bachhuber przyznał, że tej zimy na brak zajęć nie narzeka, bo oprócz zajęć mających na celu przygotowanie do trudów nowego sezonu podjął się również pracy zawodowej. 21-latek cztery dni w tygodniu pracuje w roli inżyniera mechatroniki pojazdów. Aktywności związane z nową rolą ma zakończyć w lutym, by całkowicie skupić się już na żużlu.
Czytaj także:
1. Ma 19 lat i dwa medale mistrzostw świata. W ojczyźnie czuje się... nikim
2. Mistrz świata idzie w ślady ojca i próbuje swoich sił na żużlu