Żużel. Dołączył w ostatniej chwili. Jego doświadczenie może zaprocentować

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Grzegorz Walasek
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Grzegorz Walasek

Po pięciu latach spędzonych w Ostrowie Wielkopolskim w końcu zmienił barwy klubowe. Wydawało się, że trafi do Poznania, ale ostatecznie wylądował w Rybniku. Tam od 48-letniego Grzegorza Walaska może dużo zależeć.

Zanim trafił do Ostrowa Wielkopolskiego, spędził pięć sezonów w pięciu różnych klubach. Startował w Częstochowie, Zielonej Górze, Krakowie, Toruniu i Gorzowie.

W Wielkopolsce od razu stał się jednym z liderów. W 2021 roku wywalczył wraz z klubem upragniony awans do PGE Ekstraligi, choć wcześniej wydawało się, że zabraknie dla niego miejsca w składzie.

- Ja mówiłem: "Andrzej, dajmy spokój z tym Walaskiem. To już emeryt, nie róbmy już tego". Brat odpowiedział, żebyśmy mu dali szansę i niech spróbuje. No i decyzja była taka, że Grzesiu do trenera mówi, że jak wygra skład z Cyferem to jedzie, a jeśli nie, to odchodzi. No i sami wszystko widzicie - mówił wtedy sponsor zawodnika Jan Garcarek w rozmowie z TV Proart.

ZOBACZ WIDEO: Zmarnowany potencjał U-24 Ekstraligi? Prezes odpowiada

Był wtedy najskuteczniejszym zawodnikiem swojego klubu. W najwyższej klasie rozgrywkowej zdarzały mu się udane występy, ale nie potrafił się odnaleźć na własnym torze. Łącznie w barwach ostrowskiego klubu odjechał w ciągu pięciu lat 80 meczów, w których zdobył 642 punkty i 51 bonusów.

W listopadzie jego dotychczasowy klub przeszedł rewolucję kadrową. W składzie pozostali tylko Tobiasz Musielak, bracia Szostakowie i Tobiasz Potasznik. Długo wydawało się, że Walasek znajdzie swoje miejsce w Poznaniu.

- Jacek Kannenberg zadzwonił do niego z zapytaniem, dlaczego nie odsyła umowy. Ten z kolei odpowiedział, że się jeszcze zastanawia. Po tym wszystkim wykonaliśmy telefon i przekazaliśmy mu, żeby sobie poszedł do Rybnika, czy gdzie tam chce, ponieważ nie będziemy się prosić i negocjować. Niech pan Walasek robi sobie, co chce i jeździ w Rybniku. Zobaczymy, jak będzie układała się jego współpraca z prezesem Krzysztofem Mrozkiem - powiedział Jakub Kozaczyk, prezes InvestHousePlus PSŻ Poznań.

Ostatecznie Grzegorz Walasek trafił do Innpro ROW Rybnik, gdzie udało się zbudować skład, który może powalczyć o wysokie cele. Kontraktami z "Rekinami" związali się jeszcze m.in. Rohan Tungate czy Brady Kurtz.

Na 48-letnim Walasku będzie spoczywała spora odpowiedzialność. Po pięciu sezonach zmienił otoczenie i będzie musiał udowodnić, że wciąż jest w stanie punktować na wysokim poziomie. Pojawia się także pytanie, jak będzie układała się jego współpraca z prezesem Krzysztofem Mrozkiem.

Co więcej, ROW nie ma żadnego pola manewru jeżeli chodzi o krajowych seniorów. Oprócz Walaska na tej pozycji jeździł będzie jeszcze tylko Jakub Jamróg. Biorąc pod uwagę doświadczenie wychowanka klubu z Zielonej Góry, może być wartością dodaną dla zespołu.

Czytaj także:
Oni napsują krwi czołówce PGE Ekstraligi? Krzysztof Cugowski tego nie wyklucza
Zachwycił ich postawą podczas negocjacji. Pomogli mu uporać się z największą bolączką

Źródło artykułu: WP SportoweFakty