Analiza taktyczna Trans MF Landshut Devils przeprowadzona przez portal WP SportoweFakty.
***
Sztab szkoleniowy Trans MF Landshut Devils w przyszłym sezonie będzie dysponował niemiecko-szwedzkim składem, który będzie opierał się jednak o nazwiska z kraju Trzech Koron. Działaczom udało się zatrzymać Kima Nilssona oraz zakontraktować Antonio Lindbaecka, którzy z pewnością otrzymają numery przeznaczone dla liderów drużyny, czyli dziewiątkę oraz trzynastkę.
Duży ból głowy przysporzyło nam ustalenie, któremu zawodnikowi warto zaufać pod dziewiątką, ale wydaje się, że Kim Nilsson w konfrontacji z Antonio Lindbaeckiem bardziej odpowiada numerowi trzynastemu. Przede wszystkim tegoroczny uczestnik cyklu Grand Prix ma znacznie większe doświadczenie z bawarskim obiektem, a przy obecnej tabeli biegowej, w której numer trzynasty zaczyna z zawodnikiem do 24. roku życia, by następnie dwukrotnie pojechać z juniorem, ta wiedza Nilssona może być kluczowa do tego, by wyciągnąć, chociażby remisy w tych trzech wyścigach.
ZOBACZ WIDEO: Rekordowy budżet Apatora. Ile brakuje torunianom do walki o mistrzostwo?
Tym sposobem Lindbaeckowi zostaje dziewiąty numer. W 38-latku wciąż drzemie spory potencjał i w Krajowej Lidze Żużlowej może być czołową postacią, ale w przypadku tego zawodnika zdecydowanie bardziej preferowane są szaleńcze pościgi i mijanki na trasie, niż szybkie wyjścia spod taśmy i defensywny styl jazdy.
Dziesiąty numer startowy dla Erika Rissa. Niemiec ma być najlepszym krajowym ogniwem, ale w ostatnich latach stale coś stawało na jego przeszkodzie, by zaprezentować pełnię swojego potencjału. U progu sezonu raczej wątpliwe, by przebił się przez szwedzkie trio filarów.
Z numerem jedenastym powinniśmy oglądać Victora Palovaarę. Co prawda za Szwedem jest fatalny sezon, to jednak do Arged Malesy Ostrów przenosił się on jako jeden z czołowych zawodników 2. Ligi Żużlowej. Z tym transferem wiązał bardzo duże nadzieje, ale życie okazało się być dla niego bardzo brutalne. W Krajowej Lidze Żużlowej może być trzecią siłą Trans MF Landshut Devils, zatem ta pozycja w zespole będzie dla niego optymalna.
Przyjęło się, że dwunastka "zarezerwowana" jest dla zawodnika do 24. roku życia, a tutaj sztab szkoleniowy będzie miał do swojej dyspozycji Lukasa Baumanna oraz Mariusa Hillebranda. Ani jeden, ani drugi nie jest gwarantem punktów i na własnym torze mogą zarówno zaskoczyć i dorzucić wiele cennych punktów, jak i równie dobrze w każdym swoim wyścigu przyjechać daleko za plecami rywali.
Po odejściu Noricka Bloedorna do Innpro ROW-u Rybnik liderem młodzieżowej formacji został Erik Bachhuber i to jemu należy się lepszy numer. O to, kogo ujrzymy u jego boku w drugim wyścigu domowych meczów Devils powalczą Mario Hausl i Kacper Cymerman. Pierwszy z nich zadebiutował w tym roku w polskich rozgrywkach, z kolei Cymerman ma polskie korzenie, więc pod tym aspektem wielu fanów będzie trzymało za niego kciuki.
Przy tym układzie kluczowe mogą być trzy wyścigi - piąty, dziesiąty oraz dwunasty, które są bardzo słabo obsadzone. W każdym z nich wiodącą postacią będzie zawodnik z numerem jedenastym, czyli według naszej redakcji Victor Palovaara. Szwed "dostanie" konfrontację z zawodnikami U24, a następnie z młodzieżowcami. Każdy inny wynik niż minimum remis będzie dla Devils sporym ciosem.
Ta koncepcja składu sprawia, że dużego pola manewru nie ma. Jedyną opcją wydaje się być przesunięcie Erika Rissa pod numer jedenasty, co wówczas oznaczałoby Palovaarę pod dziesiątką. Czy jednak Riss, którego w ostatnim czasie trapiło wiele kontuzji, jest w stanie wziąć na siebie rolę trzeciego lidera?
Skład Trans MF Landshut Devils oczami WP SportoweFakty:
9. Antonio Lindbaeck
10. Erik Riss
11. Victor Palovaara
12. Lukas Baumann / Marius Hillebrand
13. Kim Nilsson
14. Erik Bachhuber
15. Mario Hausl / Kacper Cymerman
16. Marius Hillebrand / Lukas Baumann
Czytaj także:
1. Postanowił trzymać się z daleka od polskiej ligi. Ma konkretny powód
2. Chce skorzystać z tego polskiego przepisu, by się rozwijać