Krzysztof Buczkowski w sezonie 2023 ze średnią 2,268 punktu na bieg był czwartym najskuteczniejszym zawodnikiem na drugim szczeblu rozgrywkowym. Jednocześnie był to trzeci wynik w Enea Falubazie. Drużyna z województwa lubuskiego całkowicie zdominowała pierwszą ligę w tym roku, wygrywając wszystkie 20 spotkań.
Polski zawodnik zdradził, że mimo tak świetnych wyników, zespół do końca był skoncentrowany. Piotr Protasiewicz z kolei uczulał, że to jest tylko sport, a jeden mecz może wszystko zniszczyć. Wszyscy zresztą do końca wspólnie trenowali i testowali różne rozwiązania, z czego też wynikała siła Zielonej Góry.
Dwukrotny drużynowy mistrz świata juniorów podczas audycji Pięć Jeden w Radiu Freee został również poproszony o wskazanie, w czym Falubaz jest lepszy od Platinum Motoru i na odwrót. Ten przyznał, że Lublin powinien być przykładem dla wszystkich i w tym momencie tak naprawdę nie posiada słabych punktów.
ZOBACZ WIDEO: Trudniejszy proces licencyjny. Czy kluby mogą zostać wyrzucone z ligi?
- Pod względem organizacyjnym i sponsorskim wszystko jest tam świetnie poukładane. Myślę, że mają najlepszego prezesa w Polsce. W Motorze jest też Maciej Kuciapa, który jest jeszcze młodym, ale już bardzo utytułowanym trenerem. Zarówno on, jak i Piotr (Protasiewicz - dop. red.) żyją klubem i wszystkim, co jest z tym związane. Obaj są w dniu meczowym na stadionie od samego rana - powiedział 37-latek.
Pomimo tak udanego sezonu Buczkowskiego, ostatecznie zielonogórski klub nie zdecydował się przedłużyć z nim kontraktu. W efekcie otrzymał propozycje niemal od wszystkich ekip ze Speedway 2. Ekstraligi. Brązowy medalista drużynowych mistrzostw świata z 2015 roku postanowił podpisać umowę w Abramczyk Polonii Bydgoszcz.
- To nie jest już ten sam klub, w którym jeździłem 10 lat temu. Teraz są tam zupełnie inni ludzie. Wiadomo, pan Jerzy Kanclerz jest związany z tym miejscem od wielu lat i to się nie zmienia, ale widać nowy powiew sponsorów. Sama struktura i organizacja też się zmieniły. Myślę, że wszystko idzie w dobrym kierunku - stwierdził urodzony w Grudziądzu żużlowiec.
Wypowiedział się on również o składach swoich byłych drużyn. W jego opinii drużyna ZOOleszcz GKM-u na papierze wygląda bardzo dobrze. Falubaz za to zrobił wszystko, co mógł, aby się wzmocnić i nie jest na straconej pozycji. - Aczkolwiek moje serce zawsze będzie bliżej domu - podsumował Krzysztof Buczkowski, zapytany o to, kto się utrzyma w PGE Ekstralidze.
Czytaj także:
- Żużel. Jedna wielka niewiadoma. Z takim składem PSŻ musi liczyć na cud
- Zabrał przyszłą żonę w wyjątkowe miejsce. Ceny są tam kosmiczne