W ostatnim czasie prezes Polskiego Związku Motorowego Michał Sikora przyznał, że jest pomysł, aby Jarosław Hampel otrzymał dziką kartę na Grand Prix Polski w Warszawie.
Występem z numerem szesnastym na plastronie przed kibicami w stolicy naszego kraju miałby uroczyście zwieńczyć swoją reprezentacyjną karierę. Tak jak wiele lat temu czynił to Tomasz Gollob.
Zawsze tego typu inicjatywy są zalążkiem dyskusji, co dalej. Hampel na razie kariery kończyć nie zamierza, ale zapewne w głowie rodzi mu się plan, czym może się zająć po odwieszeniu kevlaru na kołek.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Jensen, Krużyński, Cegielski i Szymański
Wielu kibiców widzi go w roli trenera. Niektórzy uważają, że optymalnym miejscem dla niego będzie reprezentacja Polski. Nowy przewodniczący GKSŻ Ireneusz Igielski w rozmowie z polskizuzel.pl przyznał, że na razie takiego tematu nie ma.
Kto wie, co przyniesie przyszłość. - To właściwie sygnał powinien wyjść od trenera. On sam musi sobie dobierać ludzi do współpracy. Jak uzna, że warto Jarka za rok, czy dwa zaangażować, to jesteśmy gotowi na rozmowę o tym. Jest też paru innych zawodników na rynku. Zasadniczo przyszłość kadry, czy współpracy z kadrą różnych osób, rysuje się w jasnych kolorach – dodał przewodniczący GKSŻ.
Czytaj także:
1. Stal Gorzów wygrała walkę o wielki talent. Młody zawodnik zdradził, że miał wiele ofert
2. Zawodnik polskiego klubu będzie produkował własny alkohol