Żużel. Rasmus Jensen nie ma wątpliwości. Jedna rzecz powinna się zmienić w Grand Prix

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Rasmus Jensen
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Rasmus Jensen

- Mam wrażenie, że w tym cyklu jest teraz za dużo polityki - powiedział Duńczyk w trakcie Magazynu PGE Ekstraligi. 30-latek zdradził również, w jaki sposób wyłaniałby uczestników Indywidualnych Mistrzostw Świata.

Rasmus Jensen ma za sobą być może najlepszy sezon w dotychczasowej karierze. Zawodnik Enea Falubazu Zielona Góra w tegorocznych zmaganiach 1. Ligi Żużlowej był trzecim najskuteczniejszym jeźdźcem rozgrywek ze średnią 2,333 punktu na bieg. W nagrodę od klubu otrzymał propozycję przedłużenia kontraktu i już wiosną zadebiutuje w PGE Ekstralidze.

Duńczyk bardzo dobrze zaprezentował się również podczas Drużynowego Pucharu Świata rozegranego we Wrocławiu, gdzie wraz z kolegami wywalczył brązowy medal. Mimo dobrych wyników nie otrzymał jednak od organizatorów Speedway Grand Prix "dzikiej karty" i został czwartym rezerwowym cyklu.

- Dlatego nie nastawiam się na jazdę w Indywidualnych Mistrzostwach Świata. Największą szansą będzie start w Vojens z jednorazową "dziką kartą", ale i do tego daleka droga. Oczywiście chciałbym być stałym uczestnikiem Grand Prix, ale nie oczekuję żadnej pomocy od działaczy. Sam chciałbym sobie wywalczyć miejsce w mistrzostwach - zdradził 30-latek w Magazynie PGE Ekstraligi.

ZOBACZ WIDEO: Ambitne plany Krzysztofa Kasprzaka. Nadal marzy o mistrzostwie świata

Złoty medalista Indywidualnych Mistrzostw Danii z 2022 roku nie ukrywał, że przez moment liczył na zwiększenie swoich szans na przychylność organizatorów po tym, jak zaliczył dobry występ podczas Drużynowych Mistrzostw Świata. Jensen w finale wywalczył 13 "oczek" w sześciu startach i był najskuteczniejszych zawodnikiem swoim reprezentacji. Mimo wszystko nie przejmuje się brakiem miejsca w SGP

Co więcej, gość naszego programu postawił organizatorom Speedway Grand Prix pewnego rodzaju zarzut. Dodatkowo zaproponował zmianę w sposobie wyłaniania najlepszej szesnastki świata, a wiązałoby się to z rozgrywkami w Polsce.

- Mam wrażenie, że w tym cyklu jest teraz za dużo polityki. Władze Grand Prix koncentrują się w tym momencie, aby mieć reprezentantów jak największej liczby krajów. Dla mnie sytuacja jest oczywista. W Indywidualnych Mistrzostwach Świata powinna jeździć najlepsza 16-stka poprzedniego sezonu PGE Ekstraligi. Tak powinna wyglądać prawdziwa elita - podsumował Rasmus Jensen.

Czytaj także:
Żużel. Włókniarz może dostać duże wsparcie. Miasto przeznaczy miliony na sport
Żużel. W Ostrowie uczczą pamięć Tomasza Jędrzejaka

Komentarze (0)