Już wiadomo, że do drużyny dołączył Michael Jepsen Jensen i to mimo tego, że jeszcze kilka tygodni temu taki ruch w ogóle nie był brany pod uwagę. Ostatecznie jednak działacze mieli dość krytycznych słów od ludzi z bliskiego otoczenia i postanowili jednak zwiększyć szansę InvestHousePlus PSŻ-u Poznań na utrzymanie w rozgrywkach.
Transfer Duńczyka ma być czymś w rodzaju polisy ubezpieczeniowej na wypadek problemów innych zawodów. Nikt nie jest pewny, czy Ryan Douglas sprosta wysokim wymaganiom, a Matias Nielsen będzie w stanie wcielić się w rolę lidera drużyny. Z tego właśnie powodu postawiono na transfer Jepsen Jensena.
Co ciekawe, Duńczyk nie był jedynym kandydatem do uzupełnienia drużyny. Działacze z Poznania bardzo mocno analizowali także kandydatury... Mateja Zagara i Kennetha Bjerre. Przy pierwszym z nich było jasne, że nie zaakceptuje roli walczącego o miejsce w składzie, a poza tym będzie oczekiwał większych pieniędzy niż Jepsen Jensen. Z kolei za Bjerre ciągle się opinia zawodnika, który nie inwestuje dużych pieniędzy w sprzęt, a przez to nie jest już pewniakiem nawet na poziomie 1. Ligi.
ZOBACZ WIDEO: Czy Janusz Kołodziej marnuje się w Fogo Unii Leszno?
Zaskakujący transfer PSŻ wcale nie oznacza, że działacze zupełnie wycofali się z dwóch transferów, które jeszcze kilka tygodni temu wydawały się ich priorytetem. Rozmowy na temat wypożyczenia Francisa Gustsa zostały jednak zastopowane przez władze Betard Sparty Wrocław i przynajmniej do marca nie ma szans na wiążącą decyzję. Trudny wydaje się także temat ściągnięcia do zespołu doświadczonego juniora Mateusza Bartkowiaka. Stal ma oferty z innych klubów i przynajmniej na razie są one wyższe niż ta z Poznania.
Może się więc okazać, że transfer Jepsena Jensena wynikał z tego, że działaczom PSŻ po prostu kończyła się już cierpliwość, a chcieli zrobić coś, by choć w niewielkim stopniu zwiększyć szansę swojego zespołu na korzystny wynik w przyszłorocznych rozgrywkach.
Pewnym jest także to, że prezes Jakub Kozaczyk wyciągnął wnioski z minionego sezonu, gdy w trakcie rozgrywek musiał znaleźć dodatkowe 400 tysięcy złotych na transfer Norberta Krakowiaka.
Czytaj więcej:
Uczta dla oczu. To tam Polacy powalczą o pierwsze złoto
Już niedługo Wybrzeże ma być w PGE Ekstralidze