Żużel. Kibice oszaleli z radości. Na ten transfer czekali od wielu lat

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski

Za nami szósty dzień okienka transferowego i pierwszy, w którym kluby były tak mocno aktywne. Pojawiły się kolejne ważne potwierdzenia, ale i nie obyło się bez niespodzianek.

Choć niektóre składy zostały zamknięte już w sierpniu, a część klubów pochwaliło się nowymi nabytkami, to oficjalne okienko transferowe ma dla kibiców swój urok. W tym roku pierwsza część okresu kontraktowego jest bardzo spokojna, a kluby niezbyt aktywne.

Dopiero szóstego dnia pojawiła się większa liczba komunikatów transferowych. Największym nazwiskiem ogłoszonym 6 listopada był niewątpliwie Krzysztof Buczkowski, który dopiął formalności z Abramczyk Polonią Bydgoszcz i podpisał kontrakt na sezon 2024.

Dla bydgoskich fanów był to bardzo ważny moment. Po wielu latach znów będą mogli ujrzeć Buczkowskiego z gryfem na piersi. Grudziądzanin w barwach Polonii ścigał się przez siedem sezonów (2005-2009 i 2012-2013). Tym razem wraca w roli tego, który ma poprowadzić zespół do PGE Ekstraligi.

ZOBACZ WIDEO: Bartosz Zmarzlik zdradził, co go napędza. "Wtedy czuję się wolnym człowiekiem"

Kibice w mediach społecznościowych nie ukrywali radości z takiego obrotu wydarzeń. Wszyscy zdają sobie również sprawę z poziomu, który prezentował w minionym sezonie były reprezentant Polski. W 20 meczach 1. Ligi Żużlowej wystąpił on w 97 wyścigach, w których osiągnął czwartą średnią na zapleczu najlepszej ligi świata, która wyniosła 2,268.

Nic dziwnego, że na brak ofert nie narzekał. Mocno zainteresowany angażem doświadczonego krajowego seniora była Arged Malesa Ostrów. Zawodnik jednak zwlekał z ostateczną odpowiedzią i działacze zmienili plan działania. Mówił o tym prezes Waldemar Górski (TUTAJ).

Nowym nabytkiem pochwalił się także wicemistrz 1. Ligi Żużlowej, czyli ROW Rybnik. Do zespołu z Górnego Śląska dołączył utalentowany Niemiec Norick Bloedorn, którego czekają pierwsze w karierze starty poza bawarskim Trans MF Landshut Devils. Choć zawodnik zza naszej zachodniej granicy ma zaledwie 19 lat i dotychczas ścigał się w roli młodzieżowca, to zgodnie z regulaminem w zespole z Rybnika zajmie miejsce dla żużlowca U24.

Aktywność pierwszoligowców podtrzymały komunikaty H.Skrzydlewska Orła Łódź i InvestHousePlus PSŻ-u Poznań. Ci pierwsi mają za sobą dosyć nieudany sezon i kadra przechodzi sporą rewolucję. W poniedziałek do Tomasza Gapińskiego, Benjamina BassoDaniela Kaczmarka oraz młodzieżowców dołączyli Oskar Polis oraz Drew Kemp.

Angaż Brytyjczyka jest jedną z niespodzianek, bo dotychczas nie łączyło się go z żadnym z klubów. Kiedy wydawało się, że przyszłoroczny debiutant wśród seniorów zostanie bez pracodawcy w naszym kraju, to udało mu się parafować umowę z Orłem. Jest to jednak opcja rezerwowa, bo pierwsze skrzypce na pozycji U24 w zespole Macieja Jądera będzie odgrywał Basso.

Punktualnie o godzinie 20 komunikat fanom czarnego sportu w Poznaniu przekazał InvestHousePlus PSŻ. Choć wydawało się, że kadra Skorpionów na sezon 2024 jest już zamknięta, to w zespole Adama Skórnickiego pojawiła się kolejna nowa twarz. Działacze zdecydowali się zatrudnić zawodnika z przeszłością w Grand Prix, a jest nim Michael Jepsen Jensen.

Ponadto w poniedziałek z Cellfast Wilkami Krosno pożegnał się Krzysztof Sadurski. Junior ma ważny kontrakt z klubem z Podkarpacia na sezon 2024, ale dostał od prezesa Grzegorza Leśniaka zielone światło na znalezienie pracodawcy w PGE Ekstralidze. Z informacji WP SportoweFakty wynika, że wkrótce zasili Enea Falubaz Zielona Góra.

Czytaj także:
1. Pochodząca z Rosji gwiazda ligi polskiej mówi o przemianie w życiu. Wpływ na to miała wojna w Ukrainie
2. Mocno skomplikowali sytuację klubów i zawodników. Wystarczyło... jedno zdanie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty