[tag=8098]
Tomas Hjelm Jonasson[/tag] miał być następcą wielkich szwedzkich mistrzów. Wróżono mu karierę obfitą w sukcesy na arenach międzynarodowych i jazdę śladami Tony'ego Rickardssona.
Jonasson zaznał smaku rywalizacji w Grand Prix, ale o wielkich sukcesach może jedynie pomarzyć. Jego kariera nie potoczyła się tak, jak powinno, a na domiar złego często popadał w problemy - zdrowotne, jak i prawne.
Pod koniec ubiegłego roku Jonasson zdradził, że cierpi na depresję, stany lękowe, napady paniki, a także ADHD. Kilka tygodni wcześniej podczas zawodów ligowych w ojczyźnie został poddany badaniu antydopingowemu.
ZOBACZ WIDEO: Rewelacyjna końcówka sezonu, ale i konieczność zmiany klubu. Co czuje Jarosław Hampel?
W organizmie szwedzkiego żużla wykryto dwie substancje zakazane - metylofenidat i deksamfetaminę. Miał to być efekt zażywania lekarstw. Problem był taki, że nie przepisał mu ich żaden lekarz.
Metylofenidat to łagodny środek stymulujący z bardziej zauważalnym wpływem na psychikę niż na aktywność ruchową. Z kolei deksamfetamina działa stymulująco na ośrodkowy układ nerwowy, ale też zwiększa psychiczną i fizyczną wytrzymałość, znosi zmęczenie, pomaga w koncentracji.
Szwedzka komisja antydopingowa zawiesiła Jonassona na rok czasu. Ten okres skończył się 11 września i wielu zastanawiało się, czy 34-latek zdecyduje się na powrót do ścigania. Wszystko wskazuje na to, że tak się stanie. Brązowy medalista Drużynowego Pucharu Świata z 2011 roku może liczyć na angaż w Valsarnie Hagfors.
- Podjęliśmy kontakt z Tomasem i jest chęć, by do nas dołączył. Teraz od niego zależy, czy chce dla Valsarny startować, ale myślę, że takowe zainteresowanie będzie, o ile zechce nadal jeździć. Jest dla nas gwiazdą - powiedział Stewe Lennartsson, menadżer Valsarny Hagfors.
Działacze klubu z regionu Varmland obiecali Jonassonowi, że będą mieli dla niego miejsce w zespole, ale najpierw obie strony muszą ustalić kwestie finansowe oraz związane z liczbą jego występów w Allsvenskan League.
Przynajmniej na razie wydaje się, że Tomas Hjelm Jonasson musi zapomnieć o angażu w polskich rozgrywkach.
Czytaj także:
- Wskazał, który klub wybrałby będąc Przyjemskim
- Wydawało im się, że dojdą z nim do porozumienia