Żużel. Oficjalnie: USA wracają do stawki Grand Prix. W Toruniu debiut podopiecznego Hancocka

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Luke Becker
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Luke Becker

Kontuzja Jana Kvecha wyklucza go z udziału w sobotnim Grand Prix Polski. Aby uzupełnić stawkę, potrzeba sięgnąć po czwartego nominalnego rezerwowego cyklu. Wobec tego w Toruniu zobaczymy absolutnego debiutanta w zawodach tej rangi.

Od pewnego czasu wiadome jest, że na Motoarenie w turnieju kończącym tegoroczne Indywidualne Mistrzostwa Świata z powodu kontuzji zabraknie aż trzech stałych zawodników: Andersa Thomsena, Macieja Janowskiego i Tai'a Woffindena. Podobnie jak było to kilkanaście dni temu w Vojens, zastąpić miała ich trójka nominalnych rezerwowych: Andrzej Lebiediew, Jan Kvech i Kai Huckenbeck.

Start Łotysza oraz Niemca jest potwierdzony. Był także Czecha, lecz ten w czwartek doznał kontuzji złamania kości lewej dłoni w drugim finale Indywidualnych Mistrzostw Czech w Brezolupach i nie jest możliwy jego start w sobotni wieczór. Tym samym wymusiło to kolejną zmianę na liście startowej dziesiątej rundy cyklu Grand Prix.

W piątkowy poranek serwis fimspeedway.com oficjalnie potwierdził, że do Torunia przyjedzie tym samym czwarty oczekujący - Luke Becker. To wyjątkowy moment dla 24-latka ze Stanów Zjednoczonych, ponieważ nigdy wcześniej nie miał on okazji do startu w indywidualnej imprezie najwyższej rangi międzynarodowej. Czeka go więc debiut absolutny.

Od dłuższego czasu Becker może liczyć na pomoc Grega Hancocka, czyli ostatniego zawodnika z USA, który ścigał się w GP. Mowa o czterokrotnym triumfatorze tego cyklu oraz rekordziście wielu tabel statystycznych, jak choćby liczbie turniejów, których Kalifornijczyk zaliczył aż 218. Po raz ostatni Hancock wystąpił wśród najlepszych blisko pięć lat temu na Motoarenie.

Tym samym Amerykanie doczekają się piątego reprezentanta w IMŚ, od kiedy ich formuła to turnieje GP. Poza Hancockiem ścigali się też Sam Ermolenko, Billy Hamill i Josh Larsen.
 
ZOBACZ WIDEO: Armando Castagna i Phil Morris powinni stracić posady?

CZYTAJ WIĘCEJ:
Grzmi po tym, co robi PZM. Namawia kluby do buntu!
Kasprzak po 23 latach opuszcza Ekstraligę. Mówi o tym, czym go przekonało Wybrzeże

Źródło artykułu: WP SportoweFakty