Przypomnijmy, że Dan Gilkes w poniedziałek (21 sierpnia) brał udział w meczu brytyjskiej SGB Premiership. W jednym z wyścigów konfrontacji Peterborough Panthers z Sheffield Tigers zaliczył on groźny upadek. Skutkiem kraksy było złamanie nadgarstka, ale zawodnik od razu informował, że istnieje również podejrzenie złamania kości łódeczkowatej.
Gdyby ta diagnoza się potwierdziła, to oznaczałoby to dla niego koniec sezonu. I wieści te potwierdziły się. Zawodnik poinformował w mediach społecznościowych, że wizyta u lekarza, który w ubiegłym roku zajmował się jego prawym obojczykiem, potwierdziła przypuszczenia. Doszło do złamania nie tylko kości łódeczkowatej, ale również części kości promieniowej. Teraz młodego Brytyjczyka czeka dłuższa przerwa i konieczność założenia gipsu.
Gilkes z żalem przekazał, że dla niego ten sezon dobiegł końca. Zawodnik nie zamierza się jednak załamywać i będzie brał udział w wydarzeniach, ale w roli widza.
Na absencji 21-latka stracą głównie jego brytyjskie kluby - Sheffield Tigers oraz Plymouth Gladiators. Enea Polonia Piła, z którą Gilkes jest związany w 2. Lidze Żużlowej już wcześniej zdecydowała się na zakontraktowanie nowej twarzy i w ostatnim meczu ligowym w tym sezonie w miejsce utalentowanego zawodnika rodem z Wysp wystartuje James Pearson.
Czytaj także:
Kolejna bójka żużlowców w Wielkiej Brytanii. Ukarany zawodnik H. Skrzydlewska Orła Łódź
KS Apator chce przebudować pion szkoleniowy. Pojawią się nowe nazwiska
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Krużyński, Lidsey i Dowhan