Żużel. Gollob komentuje wyczyn Zmarzlika. Jak zareagował na wyrównanie rekordu?

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

W sobotę w Rydze Bartosz Zmarzlik odniósł 22. turniejowe zwycięstwo w Grand Prix. 28-latek wyrównał w ten sposób wynik Tomasza Golloba i potrzebował na to dwukrotnie mniej czasu. Mistrz przyznaje jak zareagował, oglądając wyczyn Zmarzlika.

- Jestem bardzo dumny i cieszę się, że Bartosz Zmarzlik radzi sobie aż tak dobrze. Chyba wszyscy czujemy radość, że nasz rodak jest obecnie najlepszy na świecie. Oglądałem zawody w gronie znajomych i byłem zupełnie spokojny, że on to znowu zrobi. Chciałbym żeby pobił kolejne rekordy i jestem przekonany, że tak właśnie będzie - przyznaje Tomasz Gollob, który na początku kariery bardzo mocno pomagał gorzowianinowi w drodze na szczyt.

- On wyprzedza wszystkich rywali o kilka długości i w najbliższym czasie nie widzę dla niego żadnego poważnego konkurenta. Zapisanie się w historii żużla kolejnymi rekordami pozostaje dla niego już tylko kwestią czasu - dodaje Gollob, który przez lata był uznawany za najlepszego polskiego żużlowca w historii.

Obecnie jednak - przynajmniej w Indywidualnych Mistrzostwach Świata - Zmarzlik poprawił większość jego osiągnięć. Gollob jest zresztą pewny, że jeszcze w tym roku Polak wygra co najmniej jedną, a może nawet i dwie rundy, dzięki czemu zostanie samodzielnym liderem pod względem zwycięstw w turniejach GP.

Obecnie najlepszy pod tym względem jest Jason Crump, który wygrał 23 turnieje. Australijczyk potrzebował jednak do tego aż 145 turniejów. Gollob na 164 turnieje wygrał 22.

- Takich osiągnięć nie ma sensu do siebie porównywać, bo każdy ściga się w innych czasach. Kiedyś Grand Prix było bardziej wyrównane, a kandydatów do tytułu było zawsze co najmniej czterech, czy pięciu. W moich czasach było jedenastu mistrzów świata, a teraz mamy lata dominacji jednego zawodnika. Zmarzlik praktycznie co turniej udowadnia, że jest niezwykły, a chyba tylko on mógł wyprzedzić w takim stylu w finale Fredrika Lindgrena. Cała Polska powinna za niego ściskać kciuki, bo bez niego nie mielibyśmy wielu powodów do radości - przyznaje 52-latek.

W tym sezonie Grand Prix pozostały jeszcze trzy rundy do końca. Zmarzlik ma na razie cztery zwycięstwa i jeśli mocno się postara, to może pobić jeszcze dwa rekordy. Jeden Jasona Crumpa (liczba wygranych turniejów w historii) oraz Tony'ego Rickardssona (liczba zwycięstw w jednym sezonie) - Szwed w 2005 roku triumfował w sześciu na dziewięć turniejów.

ZOBACZ WIDEO: Mała liczba treningów Wilków. To był powód spadku z PGE Ekstraligi?

Czytaj więcej:
Okropny wypadek w Grand Prix Łotwy
Zmarzlik coraz bliżej czwartego złota

Źródło artykułu: WP SportoweFakty