Kim Nilsson pod koniec czerwca zaliczył upadek podczas meczu szwedzkiej Allsvenskan League. Zawodnik odpuścił starty w Bauhaus-Ligan oraz 1. Lidze Żużlowej i nie ukrywał, że jego celem jest powrót do pełnej dyspozycji na Grand Prix Szwecji w Malilli.
- Nadal mam złamanie kręgu. Lekarze mówią jednak, że wszystko wygląda stabilnie i powinienem móc już trochę dociążać. Wszystkie mięśnie i więzadła nie są naruszone - mówił kilka dni temu Kim Nilsson w rozmowie z "Sodermanlands Nyheter".
Ból jaki odczuwa podczas rutynowych czynności sprawił, że musiał wycofać się z zawodów w Malilli. Przeszedł co prawda intensywną rehabilitację, ale nie czuje się gotowy do tego, by wrócić na motocykl.
To oznacza, że w jego miejsce w Malilli wystartuje Łotysz, Andrzej Lebiediew, o czym oficjalnie poinformowano w piątkowe przedpołudnie. Były mistrz Europy miał już dobre występy w zawodach Grand Prix, kiedy to na przykład w ubiegłym roku na Motoarenie im. Mariana Rosego dojechał do półfinałów. W Grand Prix Szwecji startował raz.
Właśnie na torze w Malilli i również w ubiegłym sezonie. Wywalczył wtedy tylko cztery punkty.
Czytaj także:
Nie gryźli się w język w sprawie Nickiego Pedersena
Walczy o utrzymanie oraz swoją przyszłość. Ten ruch na przyszły sezon uważa za najrozsądniejszy
ZOBACZ WIDEO: Nicki Pedersen sprzedał jeden z najlepszych silników. Wyjaśnia powody