W Pradze Duńczyk zajął czwarte miejsce w jednym z półfinałów. - Jest naprawdę dobrze. Popełniłem duży błąd w Pradze w półfinale, a tym razem poczyniłem progres i pojechałem dużo lepiej - ocenił swój rezultat 21-latek na konferencji po zakończeniu gorzowskiego turnieju.
13 punktów w fazie zasadniczej to naprawdę znakomity wynik. Pokonać go zdołali tylko dwaj Polacy, Mateusz Cierniak i Damian Ratajczak. Stoczył zresztą z nimi niezłe pojedynki, a w finale wieczoru był blisko drugiej pozycji. Do końca walczył z Keynanem Rew, a była szansa na jeszcze więcej, ale kapitalny tego dnia był obrońca tytułu mistrzowskiego, Cierniak.
- W ostatnim wirażu finału byłem nastawiony zbyt defensywnie i popełniłem błąd. Ostatnio pomyłka była w półfinale, teraz w finale, więc mam nadzieję, że w Vojens będzie jeszcze lepiej - ocenił Emil Breum.
ZOBACZ WIDEO: Janusz Kołodziej mówi o negocjacjach z Fogo Unią Leszno
Ostatnia runda cyklu Speedway Grand Prix 2 będzie miała miejsce 15 września we wspomnianym Vojens. Duńska reprezentacja święciła wiele triumfów, również w młodzieżowych kategoriach. Czy podopieczny Nickiego Pedersena liczy na pójście w ich ślady? Do miejsca na podium w klasyfikacji generalnej traci 4 punkty. - Byłoby świetnie pojechać dobrze w Vojens. Mieliśmy dużo dobrych zawodników młodzieżowych w historii i może uda się do tego nawiązać. Zobaczymy - przyznał.
W Danii reprezentant Kraju Hamleta pojedzie niejako w roli gospodarza. Jak dobrze zna tor w Vojens? - Jeździłem tam kilka razy, miałem spotkania ligowe, do tego sporo treningów. To wyjątkowy tor, ale tak jak Cierniak powiedział: albo go lubisz, albo nie - zakończył Breum.
Czytaj także:
Cierniak idzie zeszłorocznym szlakiem i jest o krok od złota
Kuriozalna sytuacja w Gorzowie